65-latek zatrzymany za próbę uprowadzenia z placu zabaw siedmiolatka

fot. Policja

Policja zatrzymała 65-latka, który zaatakował dzieci na placu zabaw. Najpierw próbował uprowadzić dziewczynkę, potem chłopca. Miał wykrzykiwać, że je „kocha” a po chwili, że je „nienawidzi”. 

W czwartek 27 maja na numer alarmowy zadzwonił mieszkaniec Libiąża z informacją, że ujął mężczyznę, który siłą próbował wyciągnąć siedmiolatka z placu zabaw.

Przybyli na miejsce policjanci ustalili, że chwilę wcześniej mężczyzna wykrzykiwał do dzieci, raz że je „kocha” a po chwili, że je „nienawidzi”.

 

Siłą próbował zaciągnąć za blok 

W pewnym momencie chwycił siedmioletniego chłopca i siłą próbował zaciągnąć za pobliski blok. Obserwujące całą sytuację koledzy chłopca natychmiast ruszyły mu z pomocą. Wspólnymi siłami udało im się wyswobodzić chłopca.

Jedna z dziewczynek o sytuacji opowiedziała swojemu ojcu, który ruszył w kierunku placu zabaw i ujął przebywającego tam jeszcze 65-latka, a następnie zadzwonił na numer alarmowy.

Próbował uprowadzić dziewczynkę

Ustalono także, że przed tym zdarzeniem miało dojść do podobnej sytuacji. Małoletnia dziewczynka miała być ciągnięta i szarpana przez tego mężczyznę  – jak wynikało z relacji małoletnich świadków.

Był pijany 

Zatrzymanemu przedstawiono zarzutu usiłowania uprowadzenia małoletniego. Sąd przychylił się do wniosku prokuratora i zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące. Grozi mu kara do 5 lat więzienia

źródło: KPP w Chrzanowie