REKLAMA
W czwartek w Miasteczku Śląskim doszło do pożaru w niezamieszkanym budynku przy ulicy Gałczyńskiego. Sprawcą pożaru był prawdopodobnie bezdomny, który przebywał w pustostanie przy zapalonej świeczce.
Zgłoszenie o pożarze wpłynęło około godziny 3.00 w nocy. Na miejsce jako pierwsi dotarli policjanci z prewencji. Po dotarciu na miejsce, funkcjonariusze zastali ogień i gęsty dym wydobywający się z budynku.
„Nie mając chwili do stracenia weszli do budynku, aby sprawdzić, czy w środku znajdują się osoby. W niezamieszkanych pomieszczeniach, gdzie pojawił się ogień, nikogo nie było, jednak po dokładnym sprawdzeniu budynku i obejścia, mundurowi znaleźli 52-latka, który miał problemy z oddychaniem.
Od razu udzielili mu pomocy i przekazali przybyłym na miejsce ratownikom” – relacjonuje Kamil Kubica, rzecznik prasowy tarnogórskiej policji.
Jak się okazało, mężczyzna był osobą bezdomną, a pożar wywołała prawdopodobnie zapalona świeczka, którą miał przy sobie. Choć udało mu się opuścić budynek o własnych siłach, to duże zadymienie wpłynęło negatywnie na jego stan zdrowia.
Ewakuacja mieszkańców
Pożar stanowił zagrożenie także dla pobliskich budynków. W związku z tym ewakuowano 15 osób, w tym dwoje dzieci. Na szczęście, po opanowaniu sytuacji przez strażaków, mieszkańcy mogli bezpiecznie wrócić do swoich domów.
fot. OSP Żyglinek/Facebook
REKLAMA
REKLAMA