Co się dzieje w kościele pod Częstochową? Podczas mszy słychać krzyki

fot. Fly4Fun/YouTube

Co się dzieje w niewielkim kościele pod Częstochową, gdzie posługę pełni ks. Daniel Galus? W sieci można znaleźć zastanawiające nagrania. 

Jedno z nagrań jest podpisane „Adoracja w Czatachowej, opętany człowiek krzyczy. Atak złego ducha.”

W Czatachowej przebywa aktualnie trzech kapłanów

Ksiądz Łukasz Prausa, który według relacji o. Galusa jest stygmatykiem oraz ksiądz Grzegorz Durbas z Archidiecezji Krakowskiej. Wszyscy są suspendowani.

Na kolejnym nagraniu ks. Łukasz Prausa modli się za arcybiskupa Wacława Depo. Wtedy według relacji wiernych ma dojść do „manifestacji szatana”. Na nagraniu słychać, jak ktoś krzyczy „nie módl się za niego”. Do podobnych zjawisk w Czatachowej dochodzi częściej. W sieci można również znaleźć nagrania z przewracającymi się podczas mszy wiernymi.

 

Archidiecezja Częstochowska komentuje nagrania 

Redakcja: W tak zwanej pustelni w Czatachowej są odprawiane obrządki katolickie. Często słychać tam różne krzyki i dźwięki. Mają to być osoby opętane. Zdarza się, że różne krzyki są słyszalne, gdy wierni modlą się za Archidiecezję Częstochowską. Proszę powiedzieć, co tam się dzieje, co to jest?

Ks. Mariusz Bakalarz: Żeby móc stwierdzić, że to jest opętany, lub nękany, to są dwie różne kategorie, trzeba tutaj właściwego rozpoznania. W przypadku osób, co do których podejrzewa się opętanie, jest potrzebna pomoc egzorcysty, który ma ku temu odpowiednie kwalifikacje i odpowiednie przygotowanie, żeby móc rozpoznać i odróżnić opętanie, od choroby psychicznej. Dlatego egzorcysta zawsze współpracuje z psychologiem, z psychiatrą klinicznym, po to, by wykluczyć inne źródła pewnych zjawisk. Nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć, z czym mamy do czynienia patrząc na te nagrania.

Rozmowę z rzecznikiem kurii możecie przesłuchać poniżej. 

Duchowny negował obostrzenia i skuteczność preparatu 

Ks. Daniel Galus przewodzi „Wspólnocie Miłość i Miłosierdzie Jezusa”, która jest skupiona wokół tzw. pustelni w gminie Żarki (woj. śląskie). Duchowny sceptycznie wypowiadał się na temat „pandemii” koronawirusa. W październiku 2020 roku wzywał wiernych do zdejmowania maseczek w kościele. Przekonywał, że w maseczkach można się zatruć. Nie popierał rządowych restrykcji, które jak już dzisiaj wiemy, przyniosły wiele szkód społecznych i zdrowotnych. Negatywnie wypowiadał się na temat akcji szczepień w parafiach. Między innym za swoje wypowiedzi ksiądz ma problemy. Według wiernych władza częstochowskiego kościoła katolickiego chce się go pozbyć, ponieważ jest niewygodny.

Ksiądz Daniel Galus suspendowany

Kilka tygodni temu metropolita częstochowski arcybiskup Wacław Depo podjął decyzję aby nałożyć na o. Galusa karę suspensy. Duchowny nie może m.in. sprawować sakramentów. Nakazano mu przeprowadzkę do domu dla duchownych w Częstochowie.

Według księdza Galusa decyzje, które zostały podjęte przez lokalną archidiecezją są „niezgodne z prawem”. Duchowny domaga się publicznych przeprosin i wycofania decyzji.

„Jeżeli to nie nastąpi ksiądz arcybiskup i jego współpracownicy powinni być odwołani ze swoich urzędów i oddać się modlitwie w pokucie. Modlimy się za arcybiskupa i jego współpracowników o ich uwolnienie od wpływów szatana i złych duchów” – czytamy w oświadczeniu.

Oświadczenie

Facebook

Kilka miesięcy temu ksiądz Daniel Galus zapowiedział ujawnienie tajemnic 

– Problem pedofilii w kościele. Niestety również w naszej archidiecezji. Jaki jest efekt walki z tym, że okazuje im się miłosierdzie? Nie otrzymują żadnych kar. Są chronieni, daje im się szansę. Nie mówi się o nich, nie pisze nic złego, nawet jedno słówko i pełnią ważne stanowiska, urzędy w diecezji. Są takie przypadki w naszej archidiecezji również i to naprawdę takie, że wielu o tym mówi, ale jest to ukrywane i nie jest karane, chyba że media się tym zajmą, policja i sądy. No to wtedy trzeba coś z tym zrobić, żeby był spokój. Trzeba o tym mówić, nie bać się głosić prawdę – mówił ks. Galus.