Gorąco na spotkaniu. „Drogi w Nakle Śląskim są gorsze jak na Ukrainie, gdzie jest wojna”

W piątek wieczorem odbyło się spotkanie z mieszkańcami Nakła Śląskiego. Najwięcej czasu poświęcono tematowi budowy w sołectwie kanalizacji. 

– Kto zapłaci za szkody w naszych samochodach? Drogi w Nakle Śląskie są gorsze jak na Ukrainie, gdzie jest wojna. Dlaczego nie ma nadzoru gminy lub wodociągów, żeby sprawdzić, gdzie robią, jak robią i co robią? Jest odpieprzana fuszera – stwierdził jeden z obecnych mieszkańców.

– Ja wszystkich państwa uczulam. Jeżeli cokolwiek się w państwa samochodach, czy państwu samym cokolwiek się stanie, proszę wzywać policję. Notatka z policji to jest podstawa dla wykonawcy, żeby państwu cokolwiek wypłacić. Bez tej notatki nie chcą tego robić – mówiła Anna Kubica, wicewójt gminy Świerklaniec.

Wójt Marek Cyl przyznaje, że wykonywane prace w Nakle Śląskim nie idą za dobrze.

– Byłby bardzo zadowolony, gdybym mógł w Nakle mówić tak, jak w pozostałych sołectwach, że wszystko idzie zgodnie z planem i dobrze. Nie jesteśmy zadowoleni z postępu prac. Moim zdanie, firma która wykonuje prace w Nakle i jej podwykonawcy robią to w całej gminie najsłabiej – oznajmił włodarz.

Wielu mieszkańców ma uszkodzone samochody. Zdarzyło się nawet, że koparka wjechała na jeden z zaparkowanych pojazdów.  Wykonawcą prac jest spółka Technical Solution.

– Myśmy na firmie już wymusili wyrzucenie jednego niesolidnego wykonawcy. Wymusiliśmy zmiany kierownika budowy ze strony wykonawcy. Wymieniliśmy inspektora nadzoru, który nadzorował to. Niestety firma nie potrafi sobie pracy tak układać, żeby to wszystko funkcjonowało tak jak należy – tłumaczył wójt Marek Cyl.

Więcej w materiale poniżej