Portal zależny od rządowej spółki „Dziennik Zachodni” opublikował dziś rano informacje, które mogą budzić niepokój wśród mieszkańców województwa śląskiego. My jednak postaramy się przedstawić liczby w nieco innym świetle.
Na profilu „Dziennika Zachodniego” pojawił się wpis o alarmującym tytule: „Groźna choroba w Śląskiem! Wzrost zachorowań o 600 proc. Które miasta mają najgorzej?”. Z artykułu wynika, że w regionie liczba zachorowań na krztusiec wzrosła, jednak ważnym aspektem, który nie został uwzględniony, jest brak informacji o liczbie zgonów związanych z tą chorobą.
Zgodnie z danymi portalu, od 1 stycznia do 31 sierpnia 2024 roku w Gliwicach odnotowano 110 przypadków krztuśca. W mieście tym mieszka ponad 180 tys. osób, co oznacza, że choroba dotknęła około 0,06% populacji. Chociaż informacja o kilkuset procentowym wzroście zachorowań może robić wrażenie, warto spojrzeć na te dane w szerszym kontekście.
Podobne dane dotyczą Bytomia, gdzie w tym samym okresie na krztusiec zachorowało 41 osób. W mieście liczącym ponad 168 tys. mieszkańców to zaledwie 0,024% populacji.
Brak informacji o zgonach
Przedstawione liczby pokazują, że choć wzrost jest zauważalny, skala problemu nie wydaje się aż tak dramatyczna, jak przedstawił to portal. Niestety, artykuł nie zawiera informacji o liczbie zgonów związanych z krztuścem, co jest istotnym aspektem, który mógłby wpłynąć na pełniejszy obraz sytuacji.
Warto pamiętać, że krztusiec jest poważną chorobą, która może prowadzić do ciężkich powikłań. Jednak brak danych dotyczących zgonów może prowadzić do niepełnego zrozumienia skali problemu.
