Dziki przy bloku w Strzybnicy. „Notorycznie jedna pani z okna rzuca jedzenie”

fot. Nasza Strzybnica/Facebook

Widok dzikich zwierząt w przestrzeni miejskiej stał się nieodłącznym elementem wielu osiedli. Zjawisko to jest coraz bardziej powszechne i stanowi poważne wyzwanie dla władz miast oraz mieszkańców.

Przykładem takiej sytuacji jest dokarmianie zwierząt w okolicy Armii Krajowej w Strzybnicy, o czym informuje jedna z mieszkanek. Według relacji kobiety, jedna pani z okna regularnie rzuca jedzeniem
„Dziki przy AK 3, notorycznie jedna Pani z okna rzuca jedzenie” – napisała pani Wioleta i opublikowała zdjęcie.
fot. Nasza Strzybnica/Facebook

Można dostać mandat

Należy pamiętać, że dokarmianie dzików jest nie tylko niebezpieczne, ale także niezgodne z przepisami prawa. Jak podkreśla przewodniczący rady miejskiej Adrian Wolnik, osoba, która dokarmia dzikie zwierzęta, może być ukarana mandatem.
„Za takie dokarmianie można dostać mandat za zaśmiecanie przestrzeni. Proszę zgłosić sprawę do Straży Miejskiej 32 393 36 87” – napisał samorządowiec na Facebooku.
Zjawisko dokarmiania jest również widoczne na osiedlu w Miasteczku Śląskim. W tym miejscu od wielu miesięcy pieczywo zalega na trawniku. To wszystko tuż przy placu zabaw.

 

 

źródło: Media społecznościowe, tarnogorski