Ekspert ostrzega przed nadmierną dezynfekcją dłoni. „Mamy coraz więcej pacjentów z alergią”

fot. tarnogorski, Twitter

Mamy coraz więcej pacjentów z alergią skórną na dłoniach, to jest też konsekwencja nadużywania środków do odkażania dłoni – mówił w rozmowie z radiem RMF FM prof. Piotr Kuna, były prezes Polskiego Towarzystwa Alergologicznego.

Eksperci alarmują, aby nie nadużywać środków do dezynfekcji dłoni. Może to mieć odwrotny skutek od zamierzonego. Tymczasem dozowniki stoją w przedszkolach, szkołach, przedsiębiorstwach i budynkach publicznych. Należy jednak nadmienić, że bardzo często zdarza się tak, że urządzenie do dezynfekcji dłoni jest nieużywane, a stoi tylko dlatego, że są takie wytyczne sanitarne.

Niszczą nabłonek 

– Okazuje się, że te środki nie tylko zabijają bakterie, które żyją na naszej skórze, na naszych błonach komórkowych, w drogach oddechowych, niszcząc drogę patogennym bakteriom i wirusom, ale dodatkowo niszcząc nabłonek – podkreśla w rozmowie z RMF-FM prof. Kuna.

Na początku roku szkolnego w 2020 roku dzieci miały dezynfekować ręce przed każdą lekcją. Posłanka Anna Maria Siarkowska udostępniła w tamtym czasie zdjęcie rąk córki po kilku dniach w szkole.

W 2020 roku działy się dziwne rzeczy nie mające nic wspólnego ze zdrowiem. Przypomnijmy zdarzenie z hali sportowej w Miasteczku Śląskim.

Na wejściu do obiektu postawiono mały stoliczek, a na nim preparat do dezynfekcji blatów i urządzeń kuchennych. Obok karteczka „środek dezynfekcyjny”.

„Płyn do dezynfekcji wszelkich powierzchni, pomieszczeń i urządzeń mających kontakt z żywnością jak również do powierzchni niemających kontaktu z żywnością. Wskazuje działanie bakteriobójcze, grzybobójcze oraz sporobójcze. Nie ma zastosowania w obszarze medycznym. Produkt przeznaczony wyłącznie do użytku profesjonalnego. Przed zastosowaniem produktu dokładnie umyć dezynfekowaną powierzchnię” – można było przeczytać na odwrocie butelki.

 

 

źródło: RMF-FM, tarnogorski.info