Grzegorz Płaczek o programie szczepień dzieci. „Stworzono eldorado dla firm farmaceutycznych”

Na zdjęciu poseł Grzegorz Płaczek
REKLAMA

W Polsce dzieci muszą przejść szereg obowiązkowych szczepień w pierwszych latach życia. Poseł Konfederacji, Grzegorz Płaczek, zwrócił uwagę na temat obowiązkowego kalendarza szczepień, porównując go do wymagań w Niemczech.

Grzegorz Płaczek, w swoim wpisie, wyraził wątpliwości dotyczące liczby obowiązkowych szczepień w Polsce. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, dzieci w Polsce do końca osiemnastego miesiąca życia muszą przyjąć następujące szczepionki:

  • 3 dawki szczepionki przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu B (WZW B),
  • 3 dawki szczepionki przeciwko pneumokokom,
  • 4 dawki szczepionki Hib,
  • 3 dawki szczepionki przeciwko rotawirusom,
  • 4 dawki szczepionki przeciwko błonicy, tężcowi i krztuścowi,
  • 3 dawki szczepionki przeciwko polio
  • pierwszą dawkę szczepionki przeciwko odrze, śwince i różyczce (kolejna dawka przewidziana jest na czwarty rok życia).

REKLAMA

Szczepienia w Niemczech

Dla porównania, w Niemczech lista obowiązkowych szczepień jest zdecydowanie krótsza. Zgodnie z niemieckim systemem zdrowia, dzieci muszą przyjąć jedynie szczepionkę przeciwko odrze przed rozpoczęciem edukacji w żłobku, przedszkolu lub szkole. W przeciwieństwie do Polski, w Niemczech nie ma tak wielu obowiązkowych szczepień na początku życia dziecka, choć kraj ten zmaga się z masową imigracją osób obcych nam kulturowo.

Wielu rodziców może czuć się przytłoczonych liczbą obowiązkowych szczepień, zwłaszcza w pierwszych latach życia dziecka, co wywołuje obawy dotyczące bezpieczeństwa i nadmiernej ingerencji w organizm dziecka.

– Przez lata stworzono niezłe eldorado dla firm farmaceutycznych w naszym kraju. Nie jestem przeciwnikiem szczepień, ale co by nie mówić, program przymusowych szczepień dzieci w Polsce daje do myślenia – napisał parlamentarzysta Konfederacji na platformie X.

 

źródło: Grzegorz Płaczek/X.com, tarnogorski.info

 

REKLAMA