Konflikt w przedszkolu. Dyrektorka składa rezygnację. „Nie chcę być szykanowana”

Dyrektorka największego przedszkola w Miasteczku Śląskim zapowiedziała, że w czwartek złoży rezygnację. „Nie chcę być więcej szykanowana, nie chcę być więcej dyrektorem tutaj w tej placówce” – powiedziała podczas sesji rady miejskiej. 

Barbara Buchacz jest dyrektorką Przedszkola nr 3 w Miasteczku Śląskim zaledwie od kilku miesięcy. Od września pięć nauczycielek złożyło wypowiedzenie. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ

Sprawa została nagłośniona przez media, teraz dyrektorka zapowiedziała, że ustąpi ze stanowiska. Burmistrz i dyrektorka powtarzają, że konflikt w przedszkolu nie powinien być nagłaśniany w internecie. W tym miejscu należy jednak dodać, że sprawa mogła zostać nieco inaczej rozwiązana, ponieważ na samym początku grupa nauczycielek przeprowadziła rozmowę z burmistrzem. Jaki był efekt tych rozmów do dzisiaj nie wiemy, jednak pojawiają się głosy, że zabrakło odpowiedniej reakcji włodarza.

– Spraw kadrowych nie załatwia się publicznie przez internet. To, że przedszkole jest publiczne, nie znaczy, że sprawa ma być publicznie roztrząsana – twierdzi burmistrz Michał Skrzydło.

Na początku listopada radny Roman Boino na prośbę zaniepokojonych rodziców poruszył kwestię problemów kadrowych w przedszkolu. Nasza redakcja również otrzymała kilka sygnałów.

Następnie odbyła się komisja, na której głos zabrała jedna z nauczycielek. 

W środę 28 grudnia odbyła się sesja Rady Miejskiej. Głos na obradach zabrała dyrektorka przedszkola 

– Tego typu sensacje prowadzą do tego, że boję się o ciągłość funkcjonowania przedszkola, ponieważ dzisiaj jest 28 grudnia. W grudniu mam jeszcze dwóch nauczycieli, ja robię zastępstwo za panią, której dałam za porozumieniem stron.
Od stycznia nie mam już dwóch nauczycieli. Będę prosiła jutro pana burmistrza o to, bym mogła być wychowawcą najmłodszej grupy, gdyż chce zapewnić jej bezpieczeństwo i normalne warunki pracy – mówiła Barbara Buchacz, która zapowiedziała, że po ustąpieniu ze stanowiska, będzie nauczycielem.

– Ja jestem przerażona, a myślę że rodzice, którzy oglądają relację z sesji, są jeszcze bardziej przerażeni. Za chwileczkę mamy w sobotę Sylwester, Nowy Rok i w poniedziałek rozpoczyna się normalny tydzień pracy. Mieszkańcy mają odprowadzić dzieci do przedszkola, dzieci w przedszkolu mają być bezpieczne. Pani mówi cały czas o bezpieczeństwie i tutaj okazuje się, że pani składa rezygnacje. Mało tego, dowiadujemy się, że nie ma odpowiedniej ilości nauczycieli. Proszę mi powiedzieć, jak rodzice mają drugiego stycznia przyprowadzić dzieci do przedszkola i pójść spokojnie do pracy? Bo ja sobie tego nie wyobrażam” – oznajmiła radna Irena Lukosz-Kowalska.

– Zwołaliśmy komisję edukacji w pani placówce, po informacji, że jest tam jakiś personalny problem. Teraz jest koniec roku, koniec sesji i my tutaj nagle dowiadujemy się, że tam gdzie podobno już nie było problemu, bo było wszystko dobrze, nagle ja się tutaj dzisiaj dowiaduje, że nauczycieli nie ma, a pani dyrektor składa rezygnacje – dodała.

Dyrektorka twierdzi, że jest szykanowana przez niektórych rodziców. Szykany miała odczuć również nowa nauczycielka. 

– Ja powiedziałam, że jutro rozwiązuje umowę, nie będę dyrektorem. Ja jestem odpowiedzialną osobą, ja odpowiadam od samego początku za dobro i bezpieczeństwo tych dzieci. Te wpisy (red. w internecie) nie sprzyjają temu, żeby była ciągłość pracy w przedszkolu. Rodzice, którzy nastawiają się na nowego nauczyciela, którego nie znają i ta osoba jest szykanowana wręcz przez rodziców. Ta osoba też może powiedzieć dziękuje, ona chce jak najlepiej, ale niestety w takim środowisku nie da się pracować. Jak dojdzie do czegoś takiego niedobrego, to jest też wina części rodziców, ponieważ rodzice nie akceptują nowych zmian i nowych pań – odpowiedziała radnej dyrektorka.

– Informacje, które przedostają się do mediów, one nie sprzyjają temu, żeby nauczyciel chciał pracować w takim środowisku – dodała.

– Mówimy, że media nakręcają, w pewnym stopniu tak, ale proszę się zastanowić. Dzisiaj mamy kamerę jedną, kamerę drugą. Czy dzisiaj poprzez nawet wypowiedzi pani dyrektor, sprawa nie nakręca się jeszcze bardziej? Ja jestem mieszkańcem Miasteczka, jestem radną i powiem szczerze, że nie wiedziałam o tym, nie słyszałam, że np. jest nowa pani w przedszkolu, która jest w jakimś tam sposób szykanowana. Ta sprawa w tej chwili zabrzmiała, że pani się obawia, że nikt nie będzie chciał przyjść tutaj do pracy, no po takich słowach niewykluczone – zauważa radna Irena Lukosz-Kowalska.

Podczas sesji poruszono jeszcze wiele innych kontrowersyjnych kwestii. Więcej możecie zobaczyć w materiale wideo.

Zdjęcia z sesji 

 

AKTUALIZACJA GODZ. 22:00
źródło: tarnogorski.info, UM Miasteczko Śl.