Kszczot nie wystartuje w halowych MŚ. Nalegano na przyjęcie zastrzyku przed zawodami

fot. Pixabay, screen Facebook/Adam Kszczot

Lekkoatleta Adam Kszczot nie wystartuje w halowych mistrzostwach świata w Belgradzie, które odbędą się za kilka dni. Wszystko przez drugą dawkę szczepionki przeciw koronawirusowi. Pierwsza dawka utrudniła mu treningi na 10 dni. 

„(…) przyjąłem 2 dawkę szczepionki, która ponownie wyłączyła mnie na kilka dni z treningów z powodu gorączki i ogólnego rozbicia” – napisał na swoim profilu w mediach społecznościowych trzykrotny medalista Europy na 800 m.

„Mimo wznoszącej formy i zadowalających czasów na mityngach i wywalczonym minimum na HMS musiałem podjąć decyzję, że nie pojadę do Belgradu. Dlaczego? Od maja 2021 jestem zaszczepiony jedną dawka j&j przeciw Covid-19 a kolejną planowałem przyjąć planowo dopiero po Belgradzie (po 12 miesiącach ważności)” – napisał Adam Kszczot na Facebooku.

Pośredni nacisk na przyjęcie zastrzyku w środowisku sportowym? 

W dalszej części emocjonalnego wpisu możemy przeczytać, że mistrz nie chciał przyjąć kolejnej dawki. Chciał wykonywać test PCR przed zawodami.

„(…) dział szkolenia i PZLA nalegał na szczepienie przed HMŚ, sugerując w rozmowach iż zawodnicy bez szczepień nie zostaną dopuszczeni do startu. Ze względów fizjologicznych i własnej historii związanej ze straconymi igrzyskami, starałem się temat zastąpić wykonaniem testu PCR bezpośrednio przed wylotem, o co od pewnego czasu zabiegałem.Dla jasności – od stycznia, na taką procedurę zezwala regulamin mistrzostw, niestety nie udało się. Ze względu na to, przyjąłem 2 dawkę szczepionki, która ponownie wyłączyła mnie na kilka dni z treningów z powodu gorączki i ogólnego rozbicia” – napisał.

Dalej sportowiec wyjaśnia, że każdy dzień bez treningu ogranicza szanse na dobre wyniki. Lekkoatleta poinformował, że kończy zawodową karierę. Do wpisu Kszczot zamieścił link do listu otwartego do Polskiego Związku Lekkiej Atletyki.

W liście czytamy, że przez COVID-19 przeloty samolotem stały się poligonem przepisów, które co jakiś czas się zmieniały.

„Osobiście stwierdzam, że w moim przypadku gorsze samopoczucie po moim pierwszym szczepieniu utrudniły mi trening przez kolejne 10 dni w roku 2021. Wydawałoby się że jest to zaledwie 10 dni, dla mnie jednak to wymiar czasu stawiający pod znakiem zapytania możliwość osiągnięcia wyników pozwalających walczyć z najlepszymi” – czytamy.

Mistrz zarzuca PZLA brak wsparcia i pozostawienie samym sobie zawodników oraz trenerów w procesie przygotowań w tak trudnym czasie jakim jest pandemia. 

 


źródło: Adam Kszczot/Facebook