Lekarz z Tarnowskich Gór miał kontakt z zakażonym. Okazało się, że jest zdrowy. Koronawirusa wykryto u żony i dziecka

Zdjęcie ilustracyjne fot. Lubelska Policja

Chciałbym się z wami podzielić krótką historią, której byłem świadkiem. 

W marcu lub kwietniu, gdy media na całym świecie informowały o wysokiej śmiertelności koronawirusa, gdy były publikowane zdjęcia setek trumien i padających na ulicach ludzi (często zdjęcia okazały się zwykłym fałszerstwem), dowiedziałem się o ciekawym zjawisku z tarnogórskiego podwórka.

 

Pewnego dnia rozmawiałem przez telefon z jednym z lekarzy, który pracuje w Wielospecjalistycznym Szpitalu Powiatowym w Tarnowskich Górach.

Podczas rozmowy dowiedziałem się, że lekarz ten nie nie może pracować, ponieważ miał kontakt z osobą zakażoną i czeka na wynik testu.

Po kilku dniach lekarz otrzymał wynik, który nie wykazał infekcji koronawirusa. Co ciekawe koronawirusa wykryto u jego żony i dziecka, choć to on miał kontakt z zakażonym. Jak się zakończyła ta historia? Zapewne bezobjawowo.

 

Co wykazują testy i czy można na nich polegać? 

Prezydent Tanzanii John Magufuli poinformował, że wycofano stosowane testy na obecność koronawirusa, ponieważ dały wynik dodatni przy badaniu próbek m.in. kozy i papai – informowała w maju „Rzeczpospolita”.

 

 

Przygotował
ŁUKASZ DUDEK