Lockdown nawet do kwietnia? Są przecieki z rozmów z rządem

Zdjęcie ilustracyjne

Podczas ostatniej konferencji prasowej rządu dowiedzieliśmy się, że restrykcje pandemiczne zostają przedłużone o dwa tygodnie. Tym samym lockdown  oficjalnie będzie trwać przynajmniej do końca stycznia. 

Szykuje nam się zamknięcie na kolejne trzy miesiące – mówią niektórzy przedsiębiorcy.

„Byliśmy informowani na rozmowach z wiceminister Semeniuk, że raczej przed marcem, czy nawet przed końcem marca wielkiego odmrożenia nie będzie” – powiedział w rozmowie z money.pl Adam Ringer, prezes Green Caffe Nero.

 

Tymczasem przedsiębiorcy zapowiadają bunt w całej Polsce i planują otwarcie w najbliższych dniach. 

„Dłużej czekać nie będziemy. Rozmawiałem dzisiaj z właścicielami wielu restauracji w Legionowie. Każdy z nas ma dosyć, każdy ma rodziny i każdy ma prawo do pracy. Mamy pracowników, za których jesteśmy odpowiedzialni. Otwieramy się w poniedziałek” – poinformował na swoim profilu Maciej Adamski, właściciel restauracji Qlturalni Qlinarni w Legionowie.

Branża fitness zapowiada pozwy.

– My mówimy stop. Jeśli państwa nie stać na lockdown, to go nie wprowadza. Mamy trzeci miesiąc od lockdownu październikowego i ani złotówki na koncie z tytułu pomocy. Te pomoce były przewidywane do końca roku, a szykuje nam się zamknięcie na kolejne trzy miesiące i nie ma już propozycji dalszych – powiedział nam Tomasz Napiórkowski, prezes Polskiej Federacji Fitness.

ZOBACZ: Branża fitness mówi stop. Będzie pozew przeciwko obostrzeniom. „Czas odwołać lockdown”

 

 

źródło: money.pl