Na Śląsku wykryto ogniska covid-19. Oczywiście w kopalniach, bo tylko tam robi się masowo testy

Zdjęcie ilustracyjne. fot. facebook/Urząd Wojewódzki

– Cieszę się, że coraz mniej obawiamy się tego wirusa, tej epidemii i to jest dobre podejście, bo on jest w odwrocie. Już teraz nie trzeba się jego bać – mówił przed drugą turą wyborów premier Mateusz Morawiecki.

Całkiem przypadkowo kilka dni po wyborach wraca temat koronawirusa. Najwięcej zakażeń oczywiście na Śląsku.

Kandydaci na prezydenta robili wielotysięczne wiece, o zakażeniach praktycznie nie słychać.

ZOBACZ: „Koronawirus jest w odwrocie”. W kopalni Bobrek nie ma już zakażonego górnika

 

W sobotę rano Ministerstwo Zdrowia poinformowało o ogniskach zakażeń w woj. Śląskim i Małopolsce. Na Śląsku ogniska wykryto w kopalniach KWK Bielszowice, Chwałowice i PG Silesia.

W piątek Alina Kucharzewska z biura prasowego Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego poinformowała nas, że ok. 90 proc. górników przechodzi covid objawowo, jednak nikt nie wymaga hospitalizacji. 

Objawy mają być podobne jak przy zwykłej grypie czyli kaszel, gorączka i dreszcze.

„Mamy 584 nowe i potwierdzone przypadki zakażenia #koronawirus z województw: śląskiego (188), małopolskiego (142), mazowieckiego (62), wielkopolskiego (34), łódzkiego (32), pomorskiego (23), dolnośląskiego (21), podkarpackiego (21), opolskiego (20), lubelskiego (12)” – podaje MZ na twitterze.

 

 

Przygotował
ŁUKASZ DUDEK 

 

 

źródło: twitter/MZ