REKLAMA
Władze województwa śląskiego rozpoczęły prace nad Regionalnym Planem Adaptacji do zmian klimatu. Dokument, który ma objąć 167 gmin, został przedstawiony jako przełomowa strategia mająca pomóc mieszkańcom w dostosowaniu się do „nieuchronnych” zmian. Tylko czy faktycznie mamy do czynienia z zagrożeniem, które wymaga tak szeroko zakrojonych działań?
Dziś w Urzędzie Marszałkowskim w Katowicach odbyła się konferencja zatytułowana „Czy miasta województwa śląskiego są gotowe na zmiany klimatu?”. Urzędnicy przekonują, że dzięki planowi będziemy lepiej przygotowani na ekstremalne zjawiska pogodowe, takie jak powodzie, fale upałów czy susze.
Plan ma się skoncentrować na:
-
Zidentyfikowaniu najbardziej wrażliwych sektorów i obszarów w regionie.
-
Opracowaniu odpowiednich działań i strategii dostosowujących społeczności i gospodarki do zmieniającego się klimatu.
-
Zwiększeniu odporności regionu na ekstremalne zjawiska pogodowe, takie jak susze, powodzie, fale upałów, a także na zmiany w dostępności zasobów naturalnych.
Brzmi poważnie, ale czy rzeczywiście mamy do czynienia z tak gwałtownymi zmianami? Czy każde ekstremalne zjawisko pogodowe musi być przypisywane zmianom klimatu? Historia pokazuje, że susze, powodzie i fale upałów zdarzały się od zawsze – czy to rzeczywiście oznaka kryzysu, czy raczej naturalne zjawiska atmosferyczne?
Czy adaptacja to nowy sposób na biurokrację?
– Ten dokument jest prototypem polityki adaptacyjnej do zmian klimatu w Polsce i będzie wzorem dla innych podmiotów w tym zakresie. Wprowadziliśmy obowiązek opracowywania miejskich planów adaptacji do zmian klimatu przez wszystkie miasta o liczbie mieszkańców równiej lub większej niż 20 tysięcy – mówił podczas konferencji Paweł Jaworski z Ministerstwa Klimatu i Środowiska.
W tym miejscu warto sobie zadać pytanie, czy przypadkiem nie jest to kolejny sposób na tworzenie nowych urzędniczych stanowisk i generowanie kosztów?
Śląsk szczególnie podatny na zmiany klimatu?
Według urzędników województwo śląskie jest szczególnie podatne na zmiany klimatu ze względu na wysoką urbanizację. Argumentują, że „miejska wyspa ciepła” czy problemy z retencją wody to dowód na zmieniające się warunki. Tylko czy nie są to raczej konsekwencje decyzji urbanistycznych i zaniedbań w infrastrukturze wodnej, niż „globalnych zmian klimatycznych”?
„Odporność klimatyczna”
„Województwo Śląskie chce być liderem w budowaniu odporności klimatycznej miast poprzez wdrażanie systemowych rozwiązań dostosowawczych” – czytamy na stronie śląskiego urzędu marszałkowskiego.
Nie da się zaprzeczyć, że Śląsk zmaga się z różnymi problemami środowiskowymi. Jednak czy zmiany klimatu rzeczywiście są największym zagrożeniem, czy może to po prostu nowy sposób na tworzenie regulacji i zwiększanie roli administracji?
REKLAMA
źródło: slaskie.pl, tarnogorski.info
Oprac. Łukasz Dudek
REKLAMA
