Palił się samochód elektryczny. Gaszenie trwało ponad 21 godzin

fot. Ochotnicza Straż Pożarna w Chwaszczynie

Przez ponad 21 godzin trwała akcja gaśnicza. W Tuchomiu na Kaszubach palił się elektryczny mercedes. Aby schłodzić baterie pojazdu, strażacy musieli umieścić go w kontenerze z wodą.

Według oficera prasowego lokalnej straży pożarnej, akcja gaśnicza trwała tak długo z powodu konieczności schłodzenia baterii, które były podwyższonej temperatury.

Minimalny czas schłodzenia baterii w płonącym samochodzie elektrycznym to 7 godzin, a z uwagi na brak odpowiedniego miejsca do tego w Tuchomiu, strażacy z Gdańska przysłali kontener, w którym zanurzono pojazd.

fot. Ochotnicza Straż Pożarna w Chwaszczynie

Miejsce pożaru, zlokalizowane poza terenem zabudowanym, musiało być przez cały czas zabezpieczone. W akcji gaśniczej brało udział łącznie 16 zastępów straży pożarnej.

fot. Ochotnicza Straż Pożarna w Chwaszczynie
fot. Ochotnicza Straż Pożarna w Chwaszczynie

Pożar elektryka to spory problem

Pojazdy elektryczne są wyposażone w baterie litowo-jonowe, które mogą stać się niebezpieczne, jeśli zostaną uszkodzone lub przegrzane. W przypadku pożaru konieczne jest szybkie schłodzenie baterii, aby uniknąć dalszych wybuchów lub zwiększenia intensywności pożaru.

 

 

źródło: Media, Media społecznościowe
Oprac. Redakcja