Przerażające skutki lockdownu w Szanghaju. Krzyki z okien i błaganie o jedzenie

screen Twitter

To, co się dzieje w Szanghaju jest bardzo dziwne. Polityka „zero covid” odbija się na psychice lokalnej społeczności. W internecie są publikowane przerażające nagrania. Mieszkańcy nie mogą opuszczać swoich mieszkań, nawet po jedzenie. Zaczęło się od wykrycia kilku tysięcy pozytywnych testów na koronawirusa. W Chinach blisko 90 proc. populacji przyjęło szczepionkę. 

W Szanghaju mieszka ponad 24 mln osób. W tym ogromnym chińskim mieście znajduje się największy na świecie port pod względem wielkości przeładunku kontenerowego. W ostatnich dniach w sieci są publikowane szokujące nagrania. Ludzie mają dość i krzyczą z okien, a z powodu kwarantanny dzieci są rozdzielane od rodziców. Warto dodać, że strategia masowego testowania i kwarantanny podczas pandemii Covid-19 została zapoczątkowana przez Chiny. Czy europejskie rządy znowu będą naśladować komunistów?

– To nagranie wideo zostało zrobione w Szanghaju w Chinach przez ojca mojej bliskiej przyjaciółki. Potwierdziła jego autentyczność: Ludzie krzyczą z okien po tygodniu całkowitej blokady, nie wolno opuszczać mieszkania z żadnego powodu – napisał na Twitterze pisarz Patrick Madrid.

„Kontroluj pragnienie wolności” 

Mieszkańcy Szanghaju wychodzą na balkony i śpiewają. Jest to forma protestu. Pomiędzy budynkami lata dron, z którego wydobywa się komunikat: „Proszę przestrzegać ograniczeń covid. Kontroluj pragnienie wolności swojej duszy. Nie otwieraj okna ani nie śpiewaj.” 

Pies-robot patroluje z głośnikiem ulice Szanghaju i przypomina o środkach sanitarnych. 

Dochodzą również sygnały, że zwierzęta domkowe są rekwirowane w związku z „zagrożeniem” Covid-19.

Centrum kwarantanny, ludzie mają dość.

Kolejne miejsce kwarantanny. Warunki sanitarne raczej są dalekie od standardów.

Prezydent Siemianowic Śląskich komentuje 

– Tutaj wcale nie chodzi o pandemię, chodzi o zupełnie coś innego. Prezes izby niemieckiej Jörg Wuttke napisał, że obecne środki podjęte w celu powstrzymania epidemii Covid-19 w Chinach, powodują znaczne zakłócenia. Od logistyki i produkcji, po łańcuch dostaw. Taki właśnie list przygotował prezes niemieckiej izby, oczywiście list ten nie został nigdzie opublikowany. Dodał, że błyskawiczne badanie przeprowadzone tydzień wcześniej przez niemiecką izbę handlową wykazało, że 51 proc. niemieckich firm logistycznych i magazynowych oraz 46 proc. niemieckich łańcuchów dostaw zostało całkowicie zakłóconych lub poważnie dotkniętych przez sytuację w Chinach – mówi Rafał Piech.

Samorządowiec twierdzi, że działania Chin rujnują również niemiecką gospodarkę.

– Ma to doprowadzić do totalnego resetu i upadku gospodarki w poszczególnych państwach. To jest powoli realizowane. Myślę, że musimy być też przygotowani na to, że ta sytuacja wróci. Konflikt zbrojny na Ukrainie trochę uciszył temat pandemii, ale wiemy, że w Niemczech i wielu państwach znowu wracają do tego, więc my też musimy być przygotowani, żebyśmy kolejny raz nie dali się wprowadzić w błąd – dodał na koniec prezydent Siemianowic Śląskich.

źródło: PJJ.tv, Twitter, Media