Wody w zalewie Nakło-Chechło nareszcie przybyło. Przez ostatnie lata woda z akwenu traciła się w oczach. Mieszkańcy mówili, że jeszcze kilka lat i zalew wyschnie. Na szczęście jest pierwsza jaskółka nadziei. Po ostatniej zimie gołym okiem można dostrzec, że wody przybyło. Mówi się nawet o 40 centymetrach.
Po koniec sezonu letniego 2020 stan wody w zalewie obniżył się dramatycznie. Najbardziej było to widoczne w miejscu nazywanym przez okolicznych mieszkańców „płytkie”. Miejsce to znajduje się tuż przy wjeździe na koronę zalewu od strony Miasteczka Śląskiego.
Najlepiej zobrazuje to zdjęcie, które udało nam się wykonać wczoraj.
-
Jeden z wędkarzy rozłożył krzesełko w wodzie. Powiedział nam, że w roku ubiegłym w tym miejscu wody nie było.
-
Kajakarze „Olimpijczyka” Nowe Chechło, którzy trenują na zalewie, również w ostatnich latach zwracali uwagę na niski stan wody, który utrudniał im trenowanie. Teraz mówią, że w tym sezonie pływa się im dużo lepiej.