Fritz: Język śląski nie istnieje. Zobaczcie, jakie flagi są na marszach Autonomii

fot. Roman Fritz/Facebook

Sprawdźcie państwo najbliższy marsz Autonomii, który odbędzie się w połowie lipca w Katowicach, sprawdźcie jakie flagi będą dominować. Pewnie żółto-niebieskie, ale jakie będą także stowarzyszone, bo zawsze są niemieckie i co dziwne baskijskie. To jest oczywiście symbol separatyzmu w tym kontekście. Oni chcą podkreślać odrębność, oni nie ukrywają, że chodzi im o finansowanie. Ja się deklaruję, że jeśli zostanę wybrany na europosła, że będę bronić polskości Śląska. Jestem ze Śląska, ale moją ojczyzną jest Polska – mówił podczas piątkowego wystąpienia poseł Roman Fritz. 

Roman Fritz, zajmujący w regionie drugie miejsce na liście Konfederacji do Parlamentu Europejskiego, podczas niedawnej wizyty w Tychach jasno stwierdził, że język śląski nie istnieje.

– Ten sejm zajmuje się nie tym, co potrzeba. Zajmuje się finansowaniem z publicznego grosza in-vitro, zajmuje się pigułką dzień po, zajmuje się nieistniejącym językiem śląskim i aborcją, a wkrótce zajmie się związkami partnerskimi. Tym żyje polski Sejm. A gdzie są rozwiązania najpilniejszych problemów, przed którymi Polska stoi? – mówił polityk.

– Są zakusy na to, żeby Polskę poszatkować i osłabić. Sprawa śląska i to mnie bardzo boli jako ślązoka z dziada pradziad, została w pewnym momencie zawłaszczona przez skrajną lewicę, czego symbolem jest ten słynny europoseł Kohut. Dlaczego twarzą sprawy śląskiej stał się jakiś skrajny lewak? Jak to jest możliwe? – pytał Roman Fritz.

– Zacząć chcieli, ci nazwijmy to autonomiści, od tego by uznać język śląski za język regionalny. No nie ma takiego zwierzęcia. Jest kilkanaście gwar języka polskiego, ale sztucznie chcą to przeforsować. W dalszej konsekwencji, oni tego w ogóle nie ukrywają, ma być uznanie mniejszości etnicznej, potem uznanie mniejszości narodowej i być może podział administracyjny na autonomię – twierdzi polityk reprezentujący Koronę Grzegorza Brauna.

Całe wystąpienie 

 

 

źródło: tarnogorski.info