Wysokie ceny węgla i problem z dostępnością surowca przekłada się na większą ilość przestępstw. Czegoś takiego strażnicy leśni dawno nie widzieli. Lawinowo rośnie liczba kradzieży drewna.
– W ostatnim czasie mamy zarejestrowane kilka przestępstw i kilka wykroczeń. Niektórych sprawców udało się złapać na gorącym uczynku – powiedział nam Robert Szymański, komendant posterunku Straży Leśnej w Nadleśnictwie Świerklaniec.
W ostatnich dniach największa kradzież miała miejsce w okolicach Kalet. Drewno zostało wycięte i skradzione. Złodzieje wjeżdżają do lasu z piłą, wycinają stojące drzewa, tną na mniejsze kawałki i pakują do auta. Zdarza się, że wjeżdżają do lasu samochodem osobowym.
– Do tej pory nie zdarzały się tak często i w takich ilościach kradzieże z wyrębem – mówi nam Robert Szymański.
Leśnicy z powiatu tarnogórskiego instalują fotopułapki, aby zapobiec kradzieżom. Wiele wskazuje jednak na to, że przed zbliżającą się zimą problem będzie się nawarstwiał.
W Nadleśnictwie Kutno złodzieje po drewno przyjechali osobowym fiatem
„Zatrzymani to mieszkańcy powiatu konińskiego, którzy już od jakiegoś czasu dokonywali kradzieży na terenie Nadleśnictwa Kutno. Policjanci zabezpieczyli samochód, piły i część skradzionego drewna. Podejrzani ścięli kilkadziesiąt sztuk sosny, brzozy i dębu. Oszacowana wartość skradzionego drewna to blisko 18 tys. zł” – informują leśnicy z Kutna.