Śląsk. Nie żyje policjant. „Odszedł od nas nagle”

fot. Policja

17 czerwca zmarł nagle nasz kolega i przyjaciel aspirant sztabowy Henryk Rzerzacz. Odszedł od nas na wieczną służbę. Miał 47 lat. Pozostawił pogrążoną w smutku rodzinę i bliskich – poinformowała raciborska policja. 

– Był zawsze otwarty na potrzeby innych, nigdy nie odmówił pomocy. Zawsze był pomocnym i gotowym poświęcić każdemu swój czas – wspominają zmarłego koledzy z pracy.

– Odszedł od nas nagle. Pozostawił rodzinę i przyjaciół w rozpaczy, a nas wszystkich, którzy z nim pracowali, w głębokim żalu – czytamy na stronie śląskiej policji.

Zmarł nagle na próbie 

47-letni policjant z Raciborza był tancerzem w Zespole Pieśni i Tańca „Strzecha”. W tragiczny czwartek zespół spotkał się na próbie w Raciborskim Domu Kultury.

„W trakcie próby jeden z tancerzy słabo się poczuł. Wkrótce przestał oddychać. Członkowie oraz przyjaciele zespołu natychmiast ruszyli na ratunek. Użyli defibrylatora, którym Raciborskie Centrum Kultury dysponuje od tego roku. Niestety, akcja nie przynosiła rezultatu” – informuje portal nowiny.pl

Będzie przeprowadzona sekcja zwłok.

„Zawsze mogliśmy liczyć na jego pomoc” 

„Pan Henryk wspierał nas podczas wydarzeń plenerowych, mogliśmy zawsze liczyć na jego profesjonalną pomoc. Kilka lat temu zaangażował się jako tancerz w Zespole STRZECHA, z którym związana jest cała jego Rodzina. Wraz z grupą entuzjastów założył nawet Stowarzyszenie „Strzechowianie”, by jeszcze bardziej wspierać rozwój Zespołu. Będziemy go pamiętać, jako zawsze uśmiechniętego i serdecznego człowieka, który swoim dowcipem i energią zarażał wszystkich dookoła” – czytamy na profili Raciborskiego Centrum Kultury.