Szczepieni w przychodni w Chorzowie dostawali informację, że to eksperyment medyczny

Zdjęcie ilustracyjne. Pixabay

Chorzowskie Centrum Medycyny Specjalistycznej On Clinic przed szczepieniem przekazywało pacjentom nietypowe pismo do podpisania. 

Pacjenci, którzy mieli być szczepieni preparatem firmy AstraZeneka, mieli otrzymywać do podpisania oświadczenie, że „świadomie biorą udział w eksperymencie medycznym”.

Jak czytamy na portalu radia RMF-FM, szef przychodni chciał w ten sposób uniknąć potencjalnych roszczeń z tytułu ewentualnych skutków ubocznych.

Sprawą zainteresował się Rzecznik Praw Pacjenta, który uznał taką praktykę za  „naruszającą zbiorowe prawo pacjentów do świadczeń zdrowotnych” – donosi RMF-FM.

 

Czy chorzowska przychodnia postąpiła niewłaśiwie? 

Warto pamiętać, że wszystkie szczepionki na koronawirusa zostały dopuszczone do obrotu warunkowo i cały czas jesteśmy w fazie badań.

– Warunkowe pozwolenie na dopuszczenie do obrotu oznacza, że szczepionki pozostają cały czas w trzeciej fazie badań klinicznych oraz są dodatkowo badane i monitorowane – czytamy na rządowy portalu o szczepieniach szczepienia.pzh.gov.pl

Internauci komentują. Wielu uważa, że przychodnia postąpiła uczciwie 

Bo to jest eksperyment. Zawsze było mówione, że aby lek czy szczepionka była bezpiecznie dopuszczona na rynek, to potrzebne było jej kilka lat. Tutaj wymyślono kilkanaście szczepionek różnych firm w przeciągu paru miesięcy – komentuje jeden z internautów. 

 

 

źródło: RMF-FM