Szpital w Pyrzowicach świeci pustkami. Szpital covidowy w Katowicach jest zapełniony w ok. 20%

fot. Wojewoda Śląski | screen Facebook

Szpital tymczasowy w Katowicach jest zapełniony w ok. 20 proc.

Szpital tymczasowy na lotnisku w Pyrzowicach świeci pustkami.

W piątek rano w szpitalu covidowym w Katowicach przbywało 107 pacjentów.  Jest to ok. 20 proc. możliwości całej placówki, która kosztował ponad 55 mln zł.

Na ten temat rozmawialiśmy z Aliną Kucharzewską, zastępca dyrektora biura wojewody śląskiego.

Redakcja: Szpital powiatowy w Tarnowskich Górach otrzymał nakaz utworzenia 50 łóżek covidowych, przez to wyłączone zostaną kolejne oddziały szpitalne. Dlaczego chorzy na Covid-19 pacjenci nie są leczeni w szpitalu tymczasowym w Katowicach i Pyrzowicach? 

– Wojewoda podjął decyzję, aby we wszystkich szpitalach na terenie województwa powiększyć bazę łóżek covidowych, bądź na nowo przywracać. Między innym dotyczy to Tarnowskich Gór.

ZOBACZ: Zamykają urologię i chirurgię. Będą leczyć COVID. „Przyszedł nakaz”

– W szpitalach tymczasowych są łóżka, jest najnowocześniejszy sprzęt, ale nie uruchomimy szpitala bez najważniejszego elementu, czyli bez kadry. Dlatego też szpitale wolą uruchamiać na nowo łóżka covidowe w swoich strukturach, bo tam mają zapewnioną kadrę. Kolejną sprawą jest to, że lekarze wolą pracować w swoim miejscu pracy, niż gdzieś dojeżdżać.

Redakcja: Czyli szpitale są uruchomione, ale są niefunkcjonalne, ponieważ nie ma kto tam pracować?

– Nie do końca. Szpitale zadeklarowały delegacje po jednym lub dwóch medyków ze swoich szpitali do szpitala tymczasowego. Jest tworzony zespół, po to, aby uruchomić kolejny moduł w szpitalu tymczasowym w Katowicach, jeżeli będzie taka potrzeba.

 

ŁUKASZ DUDEK 

 

 

źródło: tarnogorski.info