Tajemnicze zatrzymanie w Miasteczku Śląskim. Nastolatkowie ukradli fajerwerki, w aucie mieli…

Nastolatkowie ukradli ze sklepu fajerwerki. Podczas zatrzymania okazało się, że poruszają się kradzionym wozem. W samochodzie znaleziono narkotyki i pistolet. To jednak nie wszystko. 

Fajerwerki warte ponad tysiąc złotych zostały skradzione z jednego ze sklepów przy ulicy 1 Maja w Kaletach. Sprawdzono monitoring i ustalono markę i numery rejestracyjne pojazdu.

ZOBACZ: Co tam się działo? Radiowóz blokuje pas ruchu, z auta „wyskoczyło” trzech policjantów

– Następnego dnia policjanci jechali do właściciela samochodu marki Renault Megane, jadąc zauważyli poszukiwany pojazd. Używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych, zatrzymali kierującego na ulicy Woźnickiej w Miasteczku Śląskim. Wewnątrz pojazdu były trzy osoby – mówi podkom. Damian Ciecierski z biura prasowego tarnogórskiej policji.

 

Zatrzymanie w Miasteczku Śląskim. Złodzieje ukradli fajerwerki i samochód fot. czytelnik

To dopiero początek kłopotów nastolatków z Bytomia. 

Kierowca samochodu nie miał prawa jazdy, a auto było uszkodzone i wyglądało, jakby brało udział w kolizji. Samochód nie miał ważnych badań technicznych oraz ubezpieczenia OC.

W samochodzie znaleziono pistolet, amunicję oraz tabletki ecstasy. W bagażniku były skradzione fajerwerki oraz inne przedmioty niewiadomego pochodzenia m.in. zegarki, puzzle oraz telefony komórkowe.

– Zostali zatrzymani i trafili do policyjnej celi. Szybko wyszło na jaw, że oprócz kradzieży fajerwerków jeden z nich we wrześniu oraz w październiku, okradł sklepy na ulicy Fińskiej i Bałkańskiej w Tarnowskich Górach, zabierając z nich towar warty łącznie blisko 2500 złotych – informuje policja.

Ten sam nastolatek i jeden z jego zatrzymanych kolegów w miniony wtorek mieli kolizję z kierowcą samochodu marki Opel Corsa. Podejrzewając, że właściciel auta nie będzie w stanie im zapłacić za szkody, jeden z nich kopnął go w głowę. Drugi w tym czasie, ukradł mu kluczyki od auta, aby później wrócić na miejsce ukraść opla. Policjanci odzyskali samochód, który uszkodzony, był zaparkowany na jednej z ulic w Bytomiu.

W czwartek mężczyźni usłyszeli zarzuty kradzieży, za co grozi im do 5 lat więzienia.

Jeden z 18-latków usłyszał oprócz tego zarzut krótkotrwałego przywłaszczenia pojazdu i posiadania narkotyków, za co grozi mu nawet 8 lat więzienia. Nastolatek odpowie również za szereg wykroczeń. Mężczyzna, który kopnął w głowę właściciela opla, oprócz zarzutów kradzieży usłyszał zarzut naruszenia nietykalności cielesnej. O dalszym losie bytomian zadecyduje teraz prokurator i sąd.

 

źródło: Policja