Trujący smród w Miasteczku Śląskim. Policja i inspektorzy weszli na teren jednej z firm

fot. WIOŚ w Katowicach
REKLAMA

Od kilku tygodni mieszkańcy Miasteczka Śląskiego skarżyli się na nieprzyjemny, duszący zapach unoszący się nad miastem. Odór, szczególnie dokuczliwy nocą i nad ranem, był momentami nie do wytrzymania. Straż pożarna wielokrotnie interweniowała, próbując zlokalizować źródło smrodu, jednak bezskutecznie. Przełom nastąpił dopiero pod koniec kwietnia.

– Smród tak straszny, że jak w domu ma się otwarte okna, to później ciężko się go pozbyć – napisała jedna z mieszkanek w mediach społecznościowych. Podobnych relacji pojawiło się więcej.

W nocy z 28 na 29 kwietnia inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach podjęli interwencję po anonimowym zgłoszeniu dotyczącym intensywnego zapachu chemicznego w rejonie ulicy Górniczej. Informacja została potwierdzona przez policję, a na miejsce skierowano również Oddział Chemiczny Państwowej Straży Pożarnej, który wykonał wstępną analizę spektrometryczną.

– Inspektorzy Wydziału Zwalczania Przestępczości Środowiskowej WIOŚ Katowice podjęli czynności kontrolne na terenie Przedsiębiorstwa Transportowo-Handlowo-Usługowego Marek Schwarz Miasteczko Śląskie, ul. Górnicza 24. Z uwagi na poczynione ustalenia, kontynuacją tych działań było rozpoczęcie w dniu 29.04.2025 r. kontroli interwencyjnej we wskazanym podmiocie przez inspektorów Delegatury WIOŚ w Częstochowie – przekazała naszej redakcji Małgorzata Zielonka, rzecznik prasowy WIOŚ Katowice.

– W trakcie kontroli przeprowadzono oględziny zakładu w obecności kontrolowanego przedsiębiorcy i przedstawicieli Komendy Powiatowej Policji w Tarnowskich Górach. Ustalono, że na terenie kontrolowanej nieruchomości znajdował się jeden transport odpadów niebezpiecznych, który był źródłem uciążliwego zapachu. Transport ten po pobraniu próbek odpadów został skierowany do podmiotu posiadającego stosowne zezwolenia w zakresie unieszkodliwienia odpadów niebezpiecznych. W warsztacie podmiotu stwierdzono odpady pochodzące z napraw pojazdów w tym oleje odpadowe, filtry, zaolejone części samochodowe. Studzienki kanalizacyjne były zanieczyszczone substancjami ropopochodnymi. Na terenie podmiotu stwierdzono big-bagi z ciemnym granulatem, który najprawdopodobniej spalano w kotle grzewczym warsztatu – dodała Małgorzata Zielonka.

Podczas oględzin dokonano poboru próbek gleby i odpadów znajdujących się na terenie zakładu, w tym również popiołu z kotła, w którym miało odbywać się spalanie odpadów.

– Ustalono również, że na terenie podmiotu magazynowano też niewielką ilość podkładów kolejowych. Obecnie w przedsiębiorstwie trwają czynności kontrolne, wstępne wyniki badań prób pobranych na terenie podmiotu będą znane za około dwa tygodnie – relacjonuje Małgorzata Zielonka,  naczelnik Wydziału Administracyjno-Organizacyjnego Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach.

fot. WIOŚ w Katowicach

REKLAMA
fot. tarnogorski.info
fot. tarnogorski.info
fot. tarnogorski.info
fot. WIOŚ w Katowicach
fot. WIOŚ w Katowicach

 

źródło: WIOŚ Katowice, tarnogorski.info
Oprac. Łukasz Dudek

 

REKLAMA