Kontrowersyjne „covidowe” oświadczenie w Żyglinie!

Zdjęcie ilustracyjne, SP 2 w Miasteczku Śląskim

Rodzice uczniów Szkoły Podstawowej nr 2 w Żyglinie, na początku roku szkolnego otrzymali do podpisania oświadczenia „COVID-owe”. 

Takich oświadczeń nie musieli podpisywać rodzice uczniów z Miasteczka Śląskiego i wielu innych tarnogórskich szkół.

Dyrekcja szkoły poinformowała nas, że dwoje rodziców nie zgadza się na noszenie maseczek, dezynfekcję rąk i pomiar temperatury.

 

Przytoczymy niektóre fragmenty kontrowersyjnego pisma.

„Zapoznałem się z Regulaminem funkcjonowania Szkoły Podstawowej nr 2 w Miasteczku Śląskim oraz ze szczegółowymi procedurami i zobowiązuję się do ich bezwzględnego przestrzegania aż do odwołania.”

„Przyjmuję do wiadomości, że uczeń może nie zostać przyjęty do szkoły, jeżeli zostaną u niego zaobserwowane objawy infekcji dróg oddechowych lub jego temperatura, zmierzona przy wejściu będzie wyższa od 37,5 °C.”

„Wyrażam zgodę na każdorazowy pomiar temperatury mojego dziecka przy wejściu do szkoły (..).”

„W przestrzeniach wspólnych (korytarz, szafki, toaleta, biblioteka) uczniów klas IV- VIII obowiązuje zasłanianie ust i nosa (maseczka lub przyłbica)” – czytamy w regulaminie SP 2 w Żyglinie. 

 

Zmuszanie dzieci do zakładania maseczek może się skoczyć odpowiedzialnością karną!”zauważa gdańska mecenas Maja Gidian z kancelarii „Przyjazna Mediacja”.

„Dyrektor nie może wprowadzać regulaminu, który jest sprzeczny z konstytucją, ustawami, czy rozporządzeniami – taki regulamin może zostać uchylony przez kuratora oświaty, a szkoła może zostać pociągnięta do odpowiedzialności cywilnoprawnej. Zmuszanie dzieci do zakładania maseczek może się skoczyć odpowiedzialnością karną!” – wyjaśnia Gidian.

„Wytyczne nie stanowią źródła prawa, za ich niewdrożenie nie grozi dyrektorowi żadna kara, to od zdroworozsądkowego dyrektora zależy, w jaki sposób zabezpieczy swoją placówkę! Poza tym, w wytycznych nie ma słowa o tym, że dyrektor ma zmuszać do zakładania masek, czy mierzenia temperatury!” – dodaje. 

„Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że „gołym okiem” widać, że regulaminy są tworzone bez żadnej konsultacji prawnej. Dyrektorzy piszą je sami nie wiedząc, za co i czy w ogóle grożą im jakiekolwiek kary! Drodzy Państwo! Tak nie można. To, że rząd zostawił Wam wolność we wprowadzeniu „regulaminów przeciwdziałania zakażeniu”, nie oznacza, że możecie sobie tworzyć „państwo w państwie”. Rozumiem, że boicie się Państwo zakażenia, że robicie to z dbałości o zdrowie dzieci, ale róbcie to mądrze. Jeśli nie Wy, to kto? – twierdzi Maja Gidian z kancelarii „Przyjazna Mediacja”.

Poprosiliśmy o komentarz Beatę Ćwięczek, dyrektorkę SP 2 w Żyglinie. Zapytaliśmy o oświadczenia, które otrzymali rodzice.

„Być może rzeczywiście procedury są do poprawienia” – powiedziała nam dyrektorka żyglińskiej szkoły.

 

 

Przygotował
ŁUKASZ DUDEK 

 

 

źródło: tarnogorski.info