W tym mieście o 8:41 zawyły syreny, ale bardzo cicho. Taki dźwięk raczej nie wywołał traumy

Tarnowskie Góry, zdjęcie ilustracyjne

W niedzielę w Tarnowskich Górach o godzinie 8:41 zawyły syreny alarmowe, choć miasto informowało, że syren nie będzie. „Przeprowadzenie testu mogłoby wprowadzić niepotrzebną panikę wśród mieszkańców i uchodźców” – tłumaczył decyzję tarnogórski magistrat. 

Syreny zawyły, jednak były bardzo wyciszone, więc o stresowaniu uchodźców z Ukrainy raczej nie ma mowy, przynajmniej w centrum miasta gwarków. Warto dodać, że w poprzednich latach zdarzało się, że podczas godziny „W” syreny na tarnogórskim Rynku dwa razy nie były uruchamiane, podobno przez awarię sprzętu.

Przypomnijmy, że w niedzielę rano w hołdzie Ofiarom Katastrofy Smoleńskiej w całej Polsce miały zawyć syreny. W wielu miejscowościach można było usłyszeć dźwięk syren alarmowych. Był to jednocześnie trening sprawności syren alarmowych wykorzystywanych w systemie ostrzegania i alarmowania ludności.

„W Bytomiu cisza” – napisał Mariusz Wołosz, prezydent Bytomia.

„Do osób posiadających ukraińskie karty SIM logujących się do polskich sieci komórkowych przesłany zostanie Alert RCB z informacją o uruchomieniu jutro syren w hołdzie Ofiarom Katastrofy Smoleńskiej. SMS zostanie wysłany w języku ukraińskim” – informowało w sobotę MSWiA.

 

(r.d)