W piątek rano przedsiębiorca z powiatu tarnogórskiego, który zatrudnia pracowników z Ukrainy, pojechał na granicę do Medyki. Zawiózł dwóch pracowników.
– Zawiozłem dwóch pracowników. Jednemu z nich ruscy zabili brata. Jadą walczyć. Jakby jechali autobusem, to na granicę dostali by się w nocy lub wieczorem, dlatego postanowiłem ich osobiście zawieźć – mówi nam Sebastian, przedsiębiorca z powiatu tarnogórskiego.
Katowice oblegane
– W ogóle to ciężko z załatwieniem transportu. Katowice oblegane, dużo osób jedzie z Polski na Ukrainę. W pobliżu granicy widać dużo policji i straży granicznej. Ukraińcy jeżdżą na polskich rejestracjach. Policja się wszystkich pyta, czy na prawdę chcą wjechać – dodaje.
– Putin rozwiązał problem pandemii. Na granicy setki, a może tysiące osób. Wszyscy bez masek. Straż graniczna również nie ma maseczek. Temat z wirusem już się skończył – oznajmił przedsiębiorca.
Przejście graniczne w Medyce
źródło: Tarnogorski