Zakaz jedzenia i picia w przestrzeni publicznej

fot. pixabay.com

Od soboty obowiązuje rozporządzenie, które nakłada obowiązek zasłaniania nosa i ust w przestrzeni otwartej. 

Przepisy są tak nieprecyzyjne, że można je interpretować w różny sposób.

Na ulicy nie wolno jeść i pić, no bo jak to robić z maseczką na twarzy? Za picie wody mineralnej na ulicy można dostać nawet 500 zł mandatu.

 

Bary z jedzeniem na wynos nadal mogą funkcjonować, jednak kupiony posiłek powinien zostać zjedzony w domu. 

Nasuwa się więc pytanie, to jak mają jeść i pić bezdomni?

Tak czy owak wszystko wskazuje na to, że za chwilę bary i restauracje będą zamykane, tak jak to ma miejsce w Czechach.

Taki sam nakaz obowiązywał wiosną. Według obowiązującej wtedy interpretacji przepisy nie zawierały wyjątków, które pozwalałyby zdjąć maseczkę do jedzenia. Teraz też takich wyjątków nie ma, więc zasada jest taka sama – mówił w rozmowie z portalem  money.pl rzecznik prasowy GIS Jan Bondar.

Jedynym wyjątkiem jest pociąg, tam jest przecież „super bezpiecznie” i można jeść bez obawy przed mandatem i wirusem.

 

Przygotował
ŁUKASZ DUDEK 

 

 

źródło: wp.pl