Zjadł w Biedronce cukierka za 40 groszy. Sąd utrzymał w mocy wyrok. Emeryt musi płacić

Zdjęcie ilustracyjne

Roman W. ze Szczecina jest 70-letnim emerytem znanym z tego, że podczas ubiegłorocznych wakacji w Kołobrzegu, zjadł w sklepie śliwkę w czekoladzie i otrzymał wyrok: miesiąc ograniczenia wolności i 20 godzin prac społecznych.

Przysmak był wart ok. 40 groszy.

70-latek odwołał się od tego wyroku i sąd nałożył na niego 20 zł grzywny i 100 zł na pokrycie kosztów sądowych.

 

Apelację wniosła Prokuratura Rejonowa w Kołobrzegu, która chciała uznania winy Romana W. przy jednoczesnym odstąpieniu od wymierzenia kary.

Dzisiaj (15 września) Sąd Okręgowy w Szczecinie utrzymał na mocy zaskarżony wyrok.

–  Pan W. wszedł do sklepu, zjadł cukierka i nie zapłacił za niego. Proszę sobie wyobrazić taką sytuację, że każda tu z obecnych na sali rozpraw osób prowadzi mały, osiedlowy sklep i tylko 20-30 klientów spróbuje jednego cukierka, zje jedną bułkę czy jedno jabłko. To taki przedsiębiorca szybko musiałby zamknąć prowadzony przez siebie interes – uzasadniał wyrok sędzia Żmuda.

ZOBACZ: Emeryt zjadł w sklepie cukierka za 40 groszy. Sprawa wylądowała w sądzie

 

źródło: PAP