Związkowcy zaczęli przygotowania do strajku po tym, jak spółka oświadczyła w mediach, że pracownicy nie odstaną dodatków „covidowych”.
Takie dodatki dostali pracownicy z Niemiec i Czech.
Portal money.pl donosi, że w Czechach sieć podniosła wynagrodzenie pracownikom średnio o ok. 1 tys. zł.
„22 października wystosowaliśmy pismo do naszego pracodawcy Kaufland Polska Markety z prośbą o premię „covidowa”, która byłaby przyznawana na czas pandemii. Nasi sąsiedzi z Kauflandu z Niemiec i Czech docenili już swoich pracowników. Jesteśmy przekonani, że w Polsce spółka stanie na wysokości zadania i doceni ciężką pracę ludzi zatrudnionych w Kauflandzie – czytamy w komunikacie Wolnego Związku Zawodowego „Jedność Pracownicza”.
Jak wylicza portal money.pl „stawka za godzinę pracy w niemieckim Kauflandzie wynosi 15,25 euro brutto + premie (na pełen etat będzie to 2440 euro brutto + premie, czyli ponad 10 tys. zł)”.
To trzy razy więc niż polski pracownik marketu, a jak zauważają związkowcy, w Niemczech ceny towarów są na podobnym poziomie.
W piątek związki zawodowe poinformowały, że będzie jednorazowy dodatek pieniężny.
„Może nie jest on w wysokości naszych marzeń ale jest! Szczegóły wkrótce. Cieszy nas wola współpracy Zarządu Kauflandu z Międzyzakładową Organizacją WZZ „Jedność Pracownicza”. Wkrótce odbędzie się kolejne spotkanie na którym wspólnie będziemy wypracowywać rozwiązania z korzyścią dla pracowników spółki Kaufland” – informuje na Facebooku WZZ „Jedność Pracownicza”.
źródło: money.pl, kaufland.jednoscpracownicza.pl