REKLAMA
Policjanci z Tarnowskich Gór pod nadzorem prokuratora, wyjaśniają okoliczności śmiertelnego wypadku, do którego doszło w czwartek przed godz. 20:00 na autostradzie A1 w Wieszowie w powiecie tarnogórskim.
Do tragedii doszło na wysokości stacji paliw, w której śmierć poniósł 27-letni mężczyzna.
– Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący peugeotem 27-latek jadąc lewym pasem ruchu w kierunku na Łódź, stracił panowanie nad pojazdem, zjechał gwałtownie na prawy pas ruchu i uderzył w naczepę jadącego w tym samym kierunku samochodu ciężarowego marki Daf – mówi podkom. Damian Cieciersi, rzecznik prasowy tarnogórskiej policji.
„Kierowca wyleciał z samochodu”
– Siła uderzenia była tak duża, że zabrzanin wyleciał z samochodu i upadł na jezdnię. Ponadto z osobówki wypadł silnik, który przeleciał na drugą stronę autostrady i spadł na jeden z pasów ruchu w stronę Gliwic – dodaje podkom. Ciecierski.
Biorącemu udział w zdarzeniu 43-letniemu kierowcy ciężarówki nic się nie stało. Mężczyzna był trzeźwy.
Policjanci pod nadzorem prokuratora prowadzili oględziny miejsca wypadku i sporządzali wymaganą dokumentację. Na czas trwania czynności ruch w kierunku Łodzi był całkowicie zablokowany, natomiast w kierunku Gliwic odbywał się tylko jednym pasem.
REKLAMA