Ksiądz komentuje. PiS w sojuszu z PO i Lewicą. Nie chcą niezależnej komisji ds. pedofilii w kościele?

fot. Ks. Isakowicz-Zaleski | facebook

Sejm powołał w środę członków Państwowej Komisji ds. wyjaśniania przypadków czynności skierowanych przeciwko wolności seksualnej i obyczajności wobec małoletniego poniżej lat 15. 

Niezależny ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski nie znajdzie się w komisji ds. pedofilii. Jego kandydatura został odrzucona głosami w większości PiS, PO i Lewicy. Informacja ta wywołała oburzenie, ponieważ duchowny znany jest, ze swej niezłomnej postawy i od wielu lat dąży do oczyszczenia Kościoła Katolickiego z grzechów pedofilii.

 

„Sojusz ołtarza z tronem w pełnej kresie. Nie miałem złudzeń, co do wyniku głosowania, bo wierchuszka Prawo i Sprawiedliwość musiała odwdzięczyć się władzom polskiego Kościoła za ustawiczne poparcie polityczne. A dla władz tych niezależna i sprawnie działająca komisja państwowa ds. pedofilii to śmiertelne zagrożenie – komentuje głosowanie ks. Tadeusz Isakowicz-Zalewski.

„Będzie tak jak w sprawie molestowań kleryków przez abp. Juliusza Petza w Archidiecezji Poznańskiej czy lustracji w Archidiecezji Krakowskiej – czyli „zamiatanie pod dywan” doprowadzone do perfekcji. Jeżeli mnie coś dziwi, to fakt, że znaczna część posłów PiS głosowała razem z posłami PO i Lewicy. Z tego wynika, że tzw. „wojna kulturowa” to kolejna ściema dla zamydlenia oczu maluczkim. Ale do czasu. Mane, tekel, fares. PS. Bardzo dziękuje 96 posłom z różnych ugrupowań za poparcie. Bardzo to sobie cenię.” – dodaje.

„Ks. Isakowicz-Zaleski chciał realnego rozliczenia pedofilii w Kościele. Dlatego nie mógł zostać członkiem komisji ds. pedofilii. Tak samo, jak Sławomir Cenckiewicz, który chciał realnego rozliczenia komunistycznej przeszłości, nie mógł zostać prezesem IPN” –napisał dziennikarz Michał Szułdrzyński.