W jednym z małopolskich kościołów w mszy uczestniczyło 160 wiernych, choć mogło być 30.
Do zdarzenia doszło w grudniu. Ktoś „życzliwy” złożył donos, że na mszy w kościele mogą być łamane wytyczne sanitarne.
Przyjechała policja, która sporządziła notatkę i powiadomiła Państwowy Inspektorat Sanitarny w Brzesku.
Sanepid nałożył karę na parafię, proboszcz się odwołał. Trwa postępowanie odwoławcze.
Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, podczas czytania ogłoszeń parafialnych, miała zostać poruszona kwestia donosicielstwa.
„Donosicielstwo jest grzechem śmiertelnym, o którym bardzo rzadko się mówi, jeszcze rzadziej się z niego spowiada. Donosicielstwo stoi w jawnej sprzeczności z miłością bliźniego. Donosiciel, czyli kapuś, szpicel, to jak człowiek trędowaty, którego należy odizolować od ludzi zdrowych i prosić Jezusa o uzdrowienie, jak to było w dzisiejszej Ewangelii” – napisano w ogłoszeniach.
W kościołach obowiązuje limit osób – max. 1 osoba na 15 m2, przy zachowaniu odległości nie mniejszej niż 1,5 m. Jeżeli wydarzenie odbywa się na zewnątrz należy zachować dystans 1,5 m i zakryć usta i nos.
Jeżeli wydarzenie odbywa się na zewnątrz należy zachować dystans 1,5 m i zakryć usta i nos. W świątyniach i obiektach kultu religijnego obowiązkowe jest zakrywanie ust i nosa, z wyłączeniem osób sprawujących kult.
W Tarnowskich Górach dużo w ostatnim czasie mówiło się o donosicielstwu, wszystko za prawą donosu na nauczyciela, który brał udział w manifestacjach.
źródło: gov.pl, Gazeta Wyborcza