REKLAMA
Czy już niebawem świadczenie „500 plus” zwiększy się o 200 złotych? Minister finansów Tedeusz Kościński nie wyklucza takiego scenariusza.
– Na 700 plus pieniądze by się znalazły, ale zawsze kosztem czegoś. Tak długo, jak nie podniesiemy podatków, a nie mamy takich planów, trzeba byłoby komuś zabrać, aby innemu dać. To nie są kwoty, które zrujnują budżet, ale utrudnią działanie w innych celach – stwierdził Kościński na antenie telewizji Polsat News.
Prawo i Sprawiedliwość wprowadziło program „Rodzina 500 plus” w 2016 roku. Był to jeden ze sztandarowych postulatów wyborczych partii Jarosława Kaczyńskiego.
REKLAMA
Program ten miał pomóc rodzinom, ale również miał zatrzymać negatywny trend demograficzny w Polsce.
Już teraz wiemy, że dodatkowe 500 złotych na dziecko nie zatrzymało niekorzystnej demografii. Społeczeństwo się starzeje, a zgonów jest więcej niż urodzeń.
W czasie największego kryzysy gospodarczego od dziesięcioleci w jakim aktualnie przyszło nam żyć, drukarka NBP wydrukowała i wykreowała w systemach informatycznych miliardy złotych. Efektem jest pędzący wzrost cen czyli inflacja, która pożera oszczędności Polaków i nic nie wskazuje na to, aby miało się to zmienić.
Aby wytłumaczyć to obrazowo. Za dzisiejsze 500 złotych, kupimy znacznie mniej produktów niż jeszcze kilka lat temu.
źródło: Polsat News, tarnogorski.info
REKLAMA