„Jan Pospieszalski kreuje się na bojownika o wolność słowa i pisze dobrze nt traktowania go przez komunistów. Nic dziwnego, przecież w latach 80. wyjeżdżał na koncerty do Moskwy i brał udział w festiwalu piosenki radzieckiej w Zielonej Górze” – napisała na Twitterze Dorota Kania, członek zarządu Polska Press, wydawcy m.in. Dziennika Zachodniego.
Do tej wypowiedzi odniósł się wywołany do tablicy redaktor Jan Pospieszalskim, którego program został zdjęty z ramówki TVP, po tym jak zaprosił do studia osoby, które nie zgadzają się z rządową strategią walki z koronawirusem.
ZOBACZ: Program Pospieszalskiego nie wraca do TVP. „Za nami kilka miesięcy zwodzenia”
„Wydało się! Już w latach 80. szkolono nas do kwestionowania polityki epidemicznej rządu A tak poważnie: wystarczy nie śpiewać w chórze, by zostać ruską onucą. Odpowiedź na te wykwity pseudodziennikarstwa śledczego może być tylko jedna: robimy swoje” – napisał Pospieszalski i udostępnił link do swojego kanału na YouTube, który ma już blisko 30 tys. subskrypcji.
Wydało się! Już w latach 80. szkolono nas do kwestionowania polityki epidemicznej rządu?
A tak poważnie: wystarczy nie śpiewać w chórze, by zostać ruską onucą. Odpowiedź na te wykwity pseudodziennikarstwa śledczego może być tylko jedna: robimy swoje ???https://t.co/aCbZgwrYpM pic.twitter.com/JC2z7KLApp— Janek Pospieszalski #WARTO (@Janek_Warto) August 29, 2021
Nie teraz. Pisałam o tym wcześniej. A teraz przypomniałam, ponieważ Janek przytoczył scenę z komunistami nie pisząc, co robił w latach 80.
— Dorota Kania (@DorotaKania2) August 29, 2021
Ale teraz się Pani o tym dowiedziała? Wcześniej nikt o tym nie wiedział? Przecież pisał (i chyba jeszcze pisze) felietony do Gazety Polskiej. To, że jest agentem Moskwy do pory nikomu nie przeszkadzało?
— Barbara Piela (@baspiela) August 28, 2021
I dziwić się, że oni tak traktują zwykłych ludzi jak po własnym koledze jadą jak po szmacie.
— Fifarafa (@Firarafaa) August 29, 2021