Zaledwie 2 godziny cieszył się skradzionym rowerem 40-latek, który w czwartek ukradł rower spod sklepu Biedronka w Kaletach.
Do kradzieży doszło po godzinie 11:00. Policjanci zostali zawiadomieni, że w jednym ze sklepów znajdujących się przy ulicy 1-go Maja doszło do kradzieży damskiego roweru.
– Zgłaszając powiedziała policjantom, że niezabezpieczony rower zostawiła w stojaku przed sklepem, a sama weszła do środka zrobić zakupy. Kiedy wyszła ze sklepu, po rowerze nie było już śladu. Oprócz jednośladu skradziono coś jeszcze. W koszyku roweru znajdowała się dokumentacja medyczna pokrzywdzonej kobiety – mówi podkom. Damian Ciecierski z biura prasowego KPP w Tarnowskich Górach.
Kaletańscy mundurowi sprawdzili nagrania z monitoringu. Dzięki temu udało się ustalić wizerunek złodzieja. Policjanci ustalili ustalili miejsce zamieszkania i zastali go śpiącego w pomieszczeniach gospodarczych.
– W trakcie rozmowy 40-latek przyznał się, że ukradł rower i wrócił nim do domu. Podczas przeszukania kryminalni odzyskali jednoślad, ale w koszyku nie było już torby z dokumentacją medyczną, o której wspominała pokrzywdzona kobieta – dodaje podkom. Ciecierski.
Okazało się, że torba została wyrzucona pod mostem na jednej z ulic w Kaletach. Stróże prawa dotarli do tego miejsca i odzyskali dokumenty.
Rower wrócił do właścicielki. Sprawca kradzieży trafił do policyjnej celi. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że mężczyzna miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Dzisiaj, po wytrzeźwieniu, usłyszy zarzut kradzieży. Grozi mu kara 5 lat więzienia.
źródło: Policja Kalety