W sobotę 23 października ulicami Gdańska przeszedł Marsz Wolności. Na scenie można było zobaczyć m.in. przedstawicieli Stowarzyszenia Prawników Głos Wolności.
– Jedna z dyrektorek gdyńskiej szkoły wprowadziła regulamin, gdzie dzieci miały związywać włosy w kitkę, bo przy związanych włosach wirus nie przenosi się na kolejne dziecko. Od tej pory wszystkie granicy absurdu i szaleństwa zostały przekroczone – mówiła adwokat Maja Gidian.
– Nie pozostało nam nic innego, jak zaapelować do naszych kolegów o to, abyśmy się jednoczyli. Z tego całego obłędu powstają bardzo piękne rzeczy. Dwa miesiące temu powstało pierwsze w Polsce stowarzyszenie prawników, które przeciwdziała czynnie, przeciwko łamaniu praw i wolności obywatelskich. Dwa miesiące temu było nas osiem osób, dziś w naszym gronie jest 25 prawników z całej Polski, w tym jeden sędzia – dodała prawniczka.
– Należy się nie bać postępowań dyscyplinarnych, ostracyzmu społecznego i kwalifikowania do worka szurów, odszczepienców i płaskoziemców – zaapelowała.