Od kilku dni mieszkańcy informują mnie, że na ulicy Dworcowej w pobliżu dworca PKP cały czas świecą lampy.
Całkiem niedawno pisałem, że system oświetlenia ulicznego w Miasteczku Śląskim działa źle, przez co gmina każdego miesiąca może tracić tysiące złotych. W skali roku mogą to być dziesiątki tysięcy złotych strat.
Na jednej z sesji omawiano problem zbyt wczesnego uruchomiania lamp. Temat został podniesiony po moim artykule, a urzędnicy tłumaczyli taki stan rzeczy, że musi tak być, ponieważ system nie wydoli nagłego poboru zbyt dużej mocy.
Takie tłumaczenie może być zasadne, jednak jak wytłumaczyć fakt, że rano ok. godz. 7:00, lampy na osiedlu nie świecą, a na części ulicy Norwida świecą. Czy system nie uciągnie również jednoczesnego wyłączenia? Nie wydaje mi się.
Za chwilę ceny prądu poszybują znacząco w górę. Wszystko przez bzdurne unijne przepisy klimatyczne. Temat optymalizacji zużycia energii powinien być jednym z priorytetów włodarza, który nota bene udaje oszczędnego.
Gmina Miasteczko Śląskie po 8 latach nieudolnych rządów, w wielu miejscach działa tak jak jej władza, czyli nieudolnie. Burmistrz Skrzydło przez ostatni rok swojej kadencji, mówiąc wprost zbijał bąki.
*Zbijanie bąków to związek frazeologiczny oznaczający leniuchowanie i marnotrawienie czasu.
Pod względem nieróbstwa jest przynajmniej na równi z Nowakiem.
Poniżej zdjęcia z dzisiaj ok. godz. 14:00. Lampy świecą nieprzerwanie od kilku dni.
Opracował:
ŁUKASZ DUDEK