Nie milkną echa po niedzielnej akcji kierowców z województwa śląskiego, którym „zepsuły” się samochody przed wjazdem na stację paliw Orlen. Stacja była zablokowana przez około godzinę. O niecodziennym zdarzeniu informowały największe portale w Polsce. Czy takich akcji będzie więcej?
Przypomnijmy, że do masowej „awarii” osobówek doszło w Bielsku-Białej. Samochody „zaczęły działać”, gdy na miejsce jechała policja. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ Bardzo często zdarza się tak, że różne akcje społeczne, które zostały szeroko odnotowane przez media, zaczynają rozlewać się na inne miasta. Czy tak będzie i tym razem?
Policja komentuje zdarzenie: Nie ujawniono wykroczenia
– W momencie, kiedy policjanci przyjechali na stację paliw przy Al. Andersa to i wjazd i wyjazd na stację nie był zablokowany. Policjanci ustalili, że protest rozpoczął się po godzinie 12:00, natomiast do nas zgłoszenie wpłynęło dopiero po 40 minutach. Na miejsce natychmiast udał się patrol policji, wjazd nie był już zablokowany – mówi asp. szt. Roman Szybiak, rzecznik prasowy KMP w Bielsku-Białej.
– Zgłoszenie wpłynęło od pracownika stacji. Nie otrzymaliśmy zgłoszenia od kierowców, którzy chcieliby tam wjechać, a nie mogli. Policjanci nie ujawnili wykroczenia – dodaje asp. szt. Roman Szybiak.
Nagranie z interwencji policji
Ceny na stacjach paliw w ostatnim czasie szaleją, choć nadal obowiązuje tak zwana „tarcza antyinflacyjna”. W ostatnich dniach maja prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o VAT przedłużającą rozwiązania wspomnianej tarczy. Według najnowszych wytycznych tarcza będzie obowiązywać do końca lipca. Do tego czasu obowiązuje: obniżona akcyza za prąd, zwolnienie z akcyzy energii elektrycznej dla gospodarstw domowych, obniżki stawek akcyzy na niektóre paliwa silnikowe oraz czasowe wyłączenie z opodatkowania podatkiem handlowym sprzedaży niektórych paliw.
Na chwilę obecną nie wiemy, czy tarcza ponownie zostanie przedłużona. Jeśli jednak nie zostanie, to 10 zł za litr benzyny jest możliwy.
źródło: gov.pl, tarnogorski.info
