Kilkudniowe niemowlę zakrztusiło się pokarmem, było sine i nie oddychało. Pomogli policjanci z Gliwic.
Policjanci z gliwickiej komendy zostali powiadomieni przez przerażoną matkę, że jej kilkudniowe niemowlę zakrztusiło się pokarmem. Jako pierwsi na miejscu zjawili się mundurowi z pobliskiego komisariatu. Starsza posterunkowa Aleksandra Mrozek oraz starszy posterunkowy Gracjan Stania po kilku minutach od zgłoszenia znaleźli się pod wskazanym adresem.
„Tam zastali przerażoną matkę, tulącą kilkudniowe niemowlę. Dziecko nie dawało oznak życia, było sine i nie oddychało. Po przejęciu dziecka, starsza posterunkowa Mrozek przystąpiła do udzielania pomocy. Położyła niemowlę na przedramieniu, przytrzymując główkę i podbródek, pochyliła delikatnie dziecko w dół, a następnie zaczęła lekko uderzać w plecy między łopatkami” – relacjonuje policja.
Po chwili dziewczynka odzyskała oddech i zaczęła płakać. Następnie na miejsce przyjechał zespół ratownictwa medycznego, który zabrał niemowlę do szpitala. Wszystko na szczęście zakończyło się szczęśliwie. Dziecko po badaniach i obserwacji wróciło do domu.
”Ta policjantka była taka opanowana. Widać było, że wie, co robi” – tymi słowami podsumowała całą wdzięczna matka.