REKLAMA
W jednym z lokali w Bielsku-Białej doszło do interwencji skarbówki. W tym samym czasie w lokalu trwały urodziny posła Konfederacji, Bronisława Foltyna. Na miejsce przybyła również policja.
„Siedzimy sobie, pijemy, w końcu człowiek wrócił z wakacji i ma wreszcie chwilę czasu żeby poświętować ze znajomymi okrągłe urodziny … aż tu nagle wpadają urzędnicy ze skarbówki, zamawiają po wódeczce, po piwku, i jak gdyby nigdy nic, próbują wystawić mandat za 'niepołożony na ladzie’ paragon. Paragon nabity. Podatek odprowadzony, ale paragon 'niepołożony’. Należy się kara A swoją drogą to ciekawe, że urzędnicy skarbowi w 'Uśmiechniętej Polsce’ wreszcie dbają w sobotę wieczorem o właściwy poziom alkoholu we krwi. Taka praca jest ewidentnie nie do przyjęcia na trzeźwo” – tak opisuje zdarzenie w mediach społecznościowych Bronisław Foltyn, poseł Konfederacji.
Siedzimy sobie, pijemy, w końcu człowiek wrócił z wakacji i ma wreszcie chwilę czasu żeby poświętować ze znajomymi okrągłe urodziny … aż tu nagle wpadają urzędnicy ze skarbówki, zamawiają po wódeczce, po piwku, i jak gdyby nigdy nic, próbują wystawić mandat za „niepołożony na… pic.twitter.com/zzRo0R8Y9f
— Bronisław Foltyn 🇵🇱 (@bronislawfoltyn) August 24, 2024
REKLAMA
Portal bielsko.biala.pl informuje, że właściciel lokalu zdecydował się wezwać na miejsce policję, ponieważ chciał sprawdzić, czy urzędnicy wykonują swoje obowiązki będąc pod wpływem alkoholu. Przedstawiciele skarbówki zostali przebadani i okazało się, że byli trzeźwi.
Lokalny portal przedstawił także nieco odmienny przebieg wydarzeń niż ten, który zaprezentował parlamentarzysta Konfederacji. Właściciel lokalu w rozmowie z dziennikarzem wyjaśnił, że młoda pracownica zapomniała wystawić paragon na kasie.
Finał sytuacji okazał się jednak dość pomyślny dla właściciela lokalu, ponieważ urzędnicy pierwotnie planowali nałożyć mandat w wysokości 800 zł, a następnie 500 zł. Ostatecznie sprawa zakończyła się polubownie i odstąpiono od nałożenia kary.
źródło: X.com/Bronisław Foltyn, bielsko.biala.pl
REKLAMA