Znany w internecie Baca, właściciel śląskiej restauracji „Cyprysek Góralska Zdrowa Żywność” w ostatni dzień marca przyjechał na teren lotniska w Pyrzowicach, aby zrobić relację z miejsca, w którym został utworzony szpitala tymczasowy.
I choć do szpitala się nie dostał, to stwierdził, że podczas kilkudziesięciominutowej wizyty, nie zobaczył ani jednej karetki pogotowia. Baca chciał m.in porozmawiać z władzami szpitala, ponieważ jak mówi, chciał zostać wolontariuszem placówki.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że mężczyzna był na terenie lotniska 31 marca, a szpital został uruchomiony dwa dni wcześniej.
Popularny restaurator z Chorzowa zastanawia się, jak to jest, że szpital leczący tak groźnego wirusa, został utworzony na terenie międzynarodowego lotniska, gdzie każdego dnia przewija się wiele osób.
– Wirus jest straszny i zbiera niesamowite żniwo – tak nam mówią. Mnie zastanawia jedna rzecz. Jeżeli ten wirus jest tak okrutny jak nam przedstawiają w mediach, nie neguję, że go nie ma. No to na zdrowy rozum, jak można robić szpital covidowy, ze strasznie śmiertelnym wirusem, w międzynarodowym centrum przesiadkowym? – pyta Baca wracając z pyrzowickiego lotniska.
– Jak to wszystko jest na jednej płycie postawione. Czy szpital covidowy, nie powinien być w odosobnieniu od miejsc, gdzie na co dzień przewija się setki tysięcy ludzi? – dodaje.
Nagranie z lotniska ma już prawie 700 tys. wyświetleń.
Karetki nie będą jeździć cały czas, ponieważ szpital może przyjąć tylko 144 chorych.
Według informacji, które podaje portal silesia24.pl, dzisiaj w placówce przebywało 65 pacjentów. I choć są jeszcze wolne łóżka, to „12 pacjentów z woj. śląskiego przetransportowano poza region” – podaje portal.
źródło: Facebook, silesia24