Burgerownia „Wyrąbane”. Najlepsze rzemieślnicze burgery w Tarnowskich Górach

Burgerownia Wyrąbane fot. tarnogorski

W ostatnich dniach odwiedziliśmy tarnogórską burgerownię o dźwięcznej nazwie „Wyrąbane”. Wiele osób twierdzi, że lokal serwuje najlepsze rzemieślnicze burgery w okolicy. W lokalu przygotowano kącik dla dzieci oraz wiele humorystycznych elementów. Widać, że właściciele stawiają na jakość.

– Mało jest u nas gotowców. Mieszanka do burgerów jest stworzona z firmą z Siemianowic Śląskich, gdzie dla nas ją produkują, tylko dla nas, bo razem ją wymyśliliśmy. Sosy też robimy sami, nie mamy gotowych sosów, nie opieramy się na takich rzeczach, ponieważ jesteśmy rzemieślniczą burgerownią, rzadko spotykanym miejscem. Bułki do hamburgerów mamy z piekarni od mojej cioci z Bytomia – mówi 25-letni Daniel, właściciel burgerowni „Wyrąbane”.

Redakcja: Podobno macie najlepsze burgery w okolicy?  

Daniel: Wiele osób twierdzi, że mamy najlepsze burgery w Tarnowskich Górach, niektórzy nawet mówią, że w Polsce. Porównywali nas do znanych sieciówek, że jesteśmy ich godnym rywalem, ponieważ mamy klientów z całej Polski. Przyjeżdżają do nas z obrzeży Tarnowskich Gór i nie tylko. Mamy klientów z Warszawy, Krakowa a nawet Gdańska.

Lokal jest usytuowany przy ulicy Jana Opolskiego 12 w Tarnowskich Górach. To jest lokal po „małpim gaju” tak? 

– Tak dokładnie. Lokal po knajpie, która ma dużo tutaj przygód, ale dowiedzieliśmy się o tych przygodach pół roku po tym, jak podpisaliśmy umowę na ten lokal, także już nie było jak wyjść z tego – żartuje restaurator.

Przy lokalu powstał malutki, świąteczny ogródek. Skąd pomysł na taką aranżację?

Chcieliśmy pokazać, że nie tylko potrafimy świetnie gotować, ale też z naszych rąk potrafią wychodzić inne rzeczy, takie jak rękodzieła. To był taki pomysł, co zrobić z ogrodem, które w okresie zimowym stoi pusty. To tak naprawdę stworzyła moja mama, która jest tutaj wykonawcą tego całego ogrodu.

Skąd nazwa wyrąbane?

To jest dość śmieszna sytuacja, ponieważ siedzieliśmy dość długo na tą nazwą, aż w końcu brzydko powiedziałem, że mam na to wyje…, no i stwierdziliśmy, że chyba tak nazwiemy. No ale takie słowa nie możemy użyć, więc nazwaliśmy wyrąbane i tak już zostało. To jest określenie, które może podkreślać, że nasz burgerr jest wyrąbanie dobry, wyrąbanie duży. Wszystko u nas jest wyrąbane i tak samo my mamy wyrąbane na wszystkie sytuacje. Otworzyliśmy się w najlepszym momencie w jakim mogliśmy. W czasach pandemii, czasach wojny, czasach inflacji. Jest bardzo chwytliwa ta nazwa.

Poniżej rozmowa z właścicielem i kilka zdjęć

 

źródło: Tarnogorski