Tarnogórscy lekarze zarażeni koronawirusem wracają do zdrowia. Doktor Beata Poprawa z tarnogórskiego szpitala powiatowego i szef przychodni Bi-Med Wojciech Bichalski czują się już lepiej.
Dr Poprawa chorobę przeszła w domu, dr Bichalski był hospitalizowany.
Szef Bi-Medu w rozmowie z lokalnym tygodnikiem mówił, że niepokoi go aktualna sytuacja epidemiologiczna na Śląsku.
„Uważam, że w regionie, w którym w największym zagęszczeniu żyje kilka milionów ludzi, jest to bardzo niebezpieczne. Zwłaszcza że część mieszkańców bardzo poluzowała narzucone przez władze państwowe rygory. Myślę, że to może mieć fatalne konsekwencje” – powiedział Tygodnikowi Gwarek doktor.
„Dwa tygodnie leżałem, oddychając czystym tlenem. Szczęśliwie nie był mi jednak potrzebny respirator” – mówi gazecie Bichalski, który w trakcie choroby schudł 15 kg i nadal ma problemy z oddychaniem. Czeka go rehabilitacja.
Medycy byli dwukrotnie badani na obecność koronawirusa. Obydwa badania nie wykazały infekcji.
źródło: Tygodnik Gwarek