Mieszkańcy Tarnowskich Gór alarmują o dramatycznej kondycji ulicy Kazimierza Jagiellończyka, gdzie nawierzchnia przypomina pole minowe, a podróż do własnego domu zamienia się w prawdziwy slalom. W ostatnich dniach doszło tu do serii zdarzeń, które wyraźnie obnażyły problem. Kilka samochodów utknęło na drodze dojazdowej do osiedla. „Droga jest w takim stanie, że zakopał się nawet traktor, który został wysłany po naszych interwencjach do posypania drogi solą i piachem” – relacjonują mieszkańcy.
Sytuacja ta skłoniła mieszkańców do wysłania oficjalnej skargi do tarnogórskiego magistratu.
Skarga mieszkańców Tarnowskich Gór wskazuje na wieloletnie zaniedbania w utrzymaniu ulicy Kazimierza Jagiellończyka. Od niemal czterech lat apelują oni o wyasfaltowanie drogi, lecz jedyną reakcją władz jest doraźne zasypywanie dziur i wyrównywanie nawierzchni, które przynosi krótkotrwały efekt. Podkreślają, że droga szybko ulega dalszemu zniszczeniu, zwłaszcza po deszczu.
Zimą sytuacja jest jeszcze gorsza – droga pokrywa się grubą warstwą lodu, usiana setkami głębokich dziur. Mieszkańcy zarzucają władzom brak działań w celu odpowiedniego przygotowania drogi na zimę, brak odśnieżania i posypywania solą. Ostrzegają, że ciągłe nieudolne naprawy są niegospodarne i w dłuższej perspektywie będą kosztować więcej niż solidne wyremontowanie drogi.
Ponadto zwracają uwagę na koszty, które mogą spaść na władze z tytułu wniosków o zwrot kosztów napraw samochodów uszkodzonych przez zaniedbaną drogę, a także ewentualne skutki wypadków czy upadków pieszych związanych z fatalnym stanem drogi. Podkreślają pilną potrzebę działań naprawczych i wzywają władze do odpowiedzialności za stan drogi.
Po licznych skargach na oględziny drogi wysłano pracowników Urzędu Miejskiego i MZDiM
„Stoją tu czasem po niemal 10 osób i się kłócą, o to kto jest za to odpowiedzialny i z jakiego budżetu powinno to zostać zrobione. Wielokrotnie mieszkańcy naszego osiedla podchodzili do rozmawiających i dowiadywali się, że naszym błędem było kupienie mieszkań w takim miejscu. Ponoć droga dojazdowa w ogóle nie spełnia żadnych standardów m.in. nie ma odwodnienia. Kiedy mówimy, że przecież ktoś wydał pozwolenia i przyjął budynki, to tylko kiwają głowami i nic nie mówią” – relacjonuje mieszkaniec.
Koniec gehenny niebawem?
„Po informacji od mieszkańców następnego dnia uzupełniliśmy ubytki na części drogi. Kolejne odcinki poprawiamy sukcesywnie. Będziemy sprawdzać, czy droga jest przejezdna. Ulica Kazimierza Jagiellończyka to droga gruntowa, dlatego obecne prace są doraźne – interweniujemy, bo chcemy szybko pomóc mieszkańcom. Żeby ostatecznie rozwiązać problem, będziemy jak najszybciej wnioskować do radnych, by jeszcze w tym roku przeznaczyć pieniądze z budżetu miasta na projekt budowy tej drogi” – mówi Ewa Kulisz, rzecznik prasowy tarnogórskiego magistratu.