REKLAMA
Policyjny dron pomógł zatrzymać czterech młodych podpalaczy. Tłumaczyli, że chcieli „tylko rozpalić ognisko”.
Nowoczesna technologia służy nie tylko do inwigilacji, bardzo często jest też pomocna. W minionym tygodniu policjanci przy użyciu drona zatrzymali podpalaczy. Bezzałogowiec pomógł namierzyć czterech chłopców, którzy doprowadzili do pożaru traw.
Do zdarzenia doszło w czwartek w gminie Opatów w woj. śląskim. – Policyjni operatorzy drona podczas wspólnego patrolu zauważyli dym wśród suchych traw. W pobliżu znajdowały się uprawy zbóż. Mundurowy skierował drona bliżej i zobaczył czterech chłopców podkładających ogień. Szybko przekazał informacje dyżurnemu, który na miejsce wysłał straż pożarną – informuje śląska policja.
REKLAMA
Tłumaczyli, że chcieli rozpalić tylko ognisko
– Dzielnicowy wsiadł do radiowozu i ruszył w stronę chłopców, którzy zaczęli już uciekać na rowerach. Będąc w stałym kontakcie z drugim policjantem, który wciąż obserwował sytuację z powietrza, wiedział, gdzie ukryli się chłopcy. Zaskoczeni nastolatkowie przyznali się do podłożenia ognia. Tłumaczyli, że chcieli tylko rozpalić ognisko – czytamy w komunikacie.
Sprawą nieodpowiedzialnych nastolatków zajmie się teraz sąd rodzinny.
Policja przypomina, że zgodnie z przepisami za wypalanie traw grozi kara aresztu albo grzywna, nawet do 5000 złotych. W przypadku, gdy ogień niebezpiecznie rozprzestrzeni się i zagrozi zdrowiu lub życiu ludzi, albo budynkom, konsekwencje prawne mogą być znacznie poważniejsze.
źródło: Śląska Policja
REKLAMA