REKLAMA
Policjanci z Gliwic eskortowali do szpitala w Zabrzu 10-latka, który miał zostać poddany przeszczepowi serca.
W czwartek po godzinie 14:00 do oficera dyżurnego policji dodzwoniła się mama 10-letniego chłopca, informując, że utknęła w korku na autostradzie A4 przy zjeździe na DK88. W pojeździe znajdował się jej syn, z którym śpieszy się do szpitala w Zabrzu.
– Z informacji, jakie przekazała wynikało, że, chłopiec ma przejść przeszczep serca. Dyżurny, aby bezpiecznie doprowadzić pojazd z 10-latkiem do celu, podjął szereg skoordynowanych działań. Na miejsce zadysponowano patrol, jednocześnie skontaktowano się z obsługą bramek w Kleszczowie i poinformowano o konieczności przepuszczenia pojazdu pasem awaryjnym – informuje policja.
REKLAMA
W trakcie, gdy na bramkach w Kleszczowie oczekiwał już patrol, o nietypowej sytuacji dyżurny powiadomił również policjantów z Zabrza, którzy przygotowali się do pilotażu pojazdu na ich terenie.
Zabrzańscy policjanci oczekiwali na eskortowany pojazd na wysokości Maciejowa, skąd poprowadzi pilotaż wprost do szpitala. Po tym, jak zaniepokojona mama 10-latka zjechała z autostrady i minęła bramki, została przejęta przez gliwickich policjantów i bezpiecznie poprowadzona do Zabrza, gdzie pilotaż poprowadzili zabrzańscy stróże prawa.
10-latek wraz z mamą szybko i bezpiecznie został odeskortowany do szpitala, gdzie czekał na niego personel.
źródło: Policja Gliwice
REKLAMA