Kolej ukraińska dostała licencję na polski rynek. „Czy to przypadek?”

Zdjęcie ilustracyjne fot. Materiał PKP Cargo

Zarząd PKP Cargo ogłosił plany przeprowadzenia zwolnień grupowych, które mogą dotyczyć ponad 4000 pracowników. Wszystko przez trudną sytuację finansową. Śląski zakład spółki, zlokalizowany w Tarnowskich Górach, może szczególnie odczuć te zmiany, gdyż z 1903 zatrudnionych osób, aż 506 może stracić pracę. Czy konkurencyjne firmy zagraniczne skorzystają na tej sytuacji? 

„Czy to przypadek, że coraz większe znaczenie na polskich torach mają obce firmy? To, że kolej ukraińska dostała przez przypadek licencję na przewozy” – mówił na antenie telewizji Republika Leszek Miętek, prezydent Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce.

„Dzisiaj jak wjeżdżają na polskie tory koleje ukraińskie, no to mają otwarty sklep na pozyskanie pracowników” – twierdzi Leszek Miętek, który dodaje, że wyszkolenie maszynisty jest bardzo kosztowne i trwa dwa lata.

27 czerwca portal money.pl powołując się na służby prasowe ukraińskich kolei poinformował, że spółka Ukrainian Railways Cargo Poland otrzymała licencję na wejście na europejski rynek kolejowych przewozów towarowych. Licencja przewoźnika kolejowego została przyznana przez Urząd Transportu Kolejowego Polski.

Zwolnienia grupowe w Tarnowskich Górach

W regionie zamiarem zwolnień grupowych jest objętych łącznie 507 pracowników w grupach zawodowych:

  • Stanowiska administracji, w tym dyspozytorzy – 127 pracowników
  • Zespół drużyn manewrowych – 25 pracowników
  • Zespół rewizji technicznej wagonów – 32 pracowników
  • Zespół obsługi pociągów – 32 pracowników
  • Utrzymanie i naprawa taboru trakcyjnego, w tym wagonów – 187 pracowników
  • Pozostałem zespoły robotnicze – 24 pracowników

– Jeżeli są zwolnienia grupowe w firmach, każdy kto choć raz uczestniczył w tak trudnym procesie wie, że pracodawca przychodzi na spotkanie i przedstawia rzetelne uzasadnienie wdrożenia zwolnień grupowych. Przedstawia również program naprawczy dla zakładu. My takiego dokumentu nie otrzymaliśmy – mówi naszej redakcji Jarosław Ślepaczuk, przewodniczący Rady Branżowej Cargo Federacji ZZP PKP.

Jeden z pracowników kolei powiedział nam, że zmiany w PKP Cargo są potrzebne. Zwraca uwagę na problem przerośniętej administracji, w której przez lata tworzono liczne wątpliwe stanowiska. Tymczasem zaplanowane zwolnienia dotkną głównie pracowników operacyjnych oraz osób odpowiedzialnych za utrzymanie taboru.

Komunikat PKP Cargo 

„Zwolnienia grupowe miałyby objąć do 30% zatrudnionych w Spółce (do 4142 pracowników), w różnych grupach zawodowych i nastąpić do 30 września 2024 r. Pracownikom w związku z rozwiązaniem z nim stosunku pracy w ramach grupowego zwolnienia, przysługuje odprawa pieniężna uzależniona od okresu zatrudnienia. Główna przyczyna dramatycznej kondycji PKP CARGO S.A. to złe zarządzanie w ostatnich latach. Pomimo utraty rynku i kontraktów, spadających realnych przychodów, rosły koszty i wynagrodzenia, inwestowano i wydawano pieniądze, których Spółka nie miała. Istotnie zmalał też udział w rynku mierzony pracą przewozową (liczba przejechanych km) – z niemal 60% w 2013 roku do mniej niż 30% w I kwartale 2024 roku. Udział w rynku liczony masą towarową spadł z 49% w 2013 roku do 30% w I kwartale 2024 roku” – czytamy w komunikacie PKP Cargo.

„Sytuację PKP CARGO S.A pogorszyła polityczna decyzja z 2022 r. o realizacji rządowego zlecenia na transport węgla. Związane z nim porzucenie innych kontraktów negatywnie wpłynęło na kondycję i sytuację finansową Spółki w kolejnych latach” – dodano.

 

źródło: PKP Cargo, tarnogorski.info, Telewizja Republika, money.pl
Oprac. Łukasz Dudek