REKLAMA
18 stycznia odbył się Parlamentarny Zespołu ds. Nadużyć i Naruszeń Prawa w związku z COVID-19, którego inicjatorem jest Konfederacja. Głównym tematem była sprawa śmierci 32-letniej kobiety, która była pacjentką rybnickiego szpitala. Pani Ania czekała 8 godzin na wynik testu na koronawirusa. Niestety zmarła w karetce.
Podczas posiedzenia „Norymberga 2.0”, które było transmitowane na platformie YouTube, przepytywani byli pracownicy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku. W pewnej chwili do kamery pokazano dokumenty. Według posła Brauna, miało dojść do preparowania dokumentów.
„To bardzo jest niezwykły moment w naszym procedowaniu, ponieważ właśnie przedstawiono nam falsyfikat. Przedstawiono nam dokument spreparowany” – powiedział poseł Grzegorz Braun.
„Zdaje się, że do całej tej tragicznej historii dochodzi też wątek preparowania dokumentów. Są znane w historii takie przypadki, ważnych dokumentów, które występują w dwóch różniących się zasadniczo od siebie oryginałach” – dodał Braun.
Pracownik rybnickiego szpitala pokazał Zarządzenie nr 70/2021 z dnia 17 maja 2021. Jeden z zapisów umożliwia lekarzowi m.in. odstąpienie od procedur związanych z testowaniem w niektórych przypadkach. Okazało się, że dokument, który posiada komisja różni się brakiem tego fragmentu.
„Zaleca się postępowanie zgodnie z powyższą procedurą, jednak każdorazowo decyzję czy ją zastosować czy odstąpić od postępowania, podejmuje lekarz prowadzący i/lub Kierownik Oddziału” – czytamy w piśmie, które pokazał pracownik szpitala.
W piśmie pokazanym przez członka poselskiej komisji brakuje powyższego zapisu.
„Składamy zawiadomienie do prokuratury”
– W przyszłym tygodniu składamy zawiadomienia do prokuratury i zastanowimy się nad zawiadomieniem do ABW – powiedział nam Adam Kania, koordynator projektu „Norymberga 2.0”.
Szpital komentuje
– Poseł Grzegorz Braun zarzucając rybnickiemu szpitalowi fałszowanie dokumentacji zdecydowanie się zagalopował. Ja wiem, że może on nie być świadomy procedur regulujących obieg dokumentów w placówkach medycznych. Więc wyjaśnię – każde zarządzenie trafiające na oddziały szpitalne pozostawia ślad w systemie informatycznym placówki. Tak jest także u nas. Rozumiem, że po takim kategorycznym stwierdzeniu do prokuratury trafi doniesienie o popełnieniu przez nas przestępstwa. W takiej sytuacji bez problemu udostępnimy właściwym organom pełną dokumentację, będzie też możliwy wgląd do systemów informatycznych. Absolutnie się tego nie obawiamy – powiedział portalowi tarnogorski.info Maciej Kołodziejczyk, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku.
– Ze swojej strony także podejmiemy odpowiednie działania prawne, bo wiele słów które padły na posiedzeniu tego zespołu parlamentarnego stworzonego przez posłów Konfederacji wyczerpuje znamiona co najmniej pomówienia i naraża na szwank dobre imię lekarzy pracujących w rybnickim szpitalu – dodał Kołodziejczyk.
Poniżej fragment posiedzenia
REKLAMA
REKLAMA