WOŁYŃ 1943. Rafał Piech: Musimy mówić, jaka była prawda. Tu nie chodzi o podsycanie agresji

fot. PJJ

W 1943 roku ukraińskie oddziały UPA przeprowadziły brutalny atak na polską ludność. W poniedziałek obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez Ukraińców na Polakach.

Prezydent Siemianowic Śląskich na lokalnym cmentarzu zapalił dzisiaj symboliczny znicz i powiedział kilka słów.

– 11 lipca 1943 rok krwawa niedziela na Wołyniu. To ten moment, kiedy rozpoczęła się wielka rzeź, coś strasznego. Polacy byli mordowani w okolicach Przemyśla i lasach bieszczadzkich. Śmierć poniosło ponad 60 tys. ludzi, można powiedzieć, że ta ziemia, ta ukraińska ziemia jest tam dzisiaj przesiąknięta polską krwią. Myślę, że dla nas najważniejsze jest to, aby pamiętać, aby mówić o tym, co się wydarzyło, aby prawda zawsze była na wierzchu – powiedział Rafał Piech, prezydent Siemianowic Śląskich.

– Kiedy człowiek pomyśli, w jak bestialski sposób nasi rodacy byli mordowani. Wczoraj oglądam jeszcze film Wołyń. Kiedy spojrzy człowiek na tę masakrę, która się tam wydarzyła. Dzieci, którym ucinano siekierami głowy, które były podpalane w snopkach siana i wrzucane do domów. Obcinano im ręce, paluszki, obcinano ludzi ze skóry. Widłami przebijano kobiety w ciąży. To było bestialstwo – mówił samorządowiec, który przyjechał na lokalny cmentarz zapalić znicz.

– Byłem ostatnio na Jasnej Górze, byłem zaproszony przez kresowiaków na pielgrzymkę. To są rodziny, to są krewni tych, którzy właśnie poginęli tam na Wołyniu. Tu nie chodzi o to, żeby podsycać agresję, bo to wydarzyło się 79 lat temu. Zobaczcie, co się wydarza po tylu latach. Ci ludzie przyjeżdżają do nas, kobiety w ciąży, matki z małymi dziećmi, przerażone, gdzie tam dochodzi do bombardowania, a my przyjmujemy ich jak swoje siostry i braci. Przyjmujemy te dzieci i dajemy im schronienie. Bo właśnie tacy są Polacy, tak wygląda człowieczeństwo i tak zawsze musi wyglądać człowieczeństwo – dodał prezydent Piech.

– Dlatego z jednej strony pamiętamy, ale z drugiej strony jesteśmy ludźmi, którzy mają wielkie serca. Kiedy te najważniejsze wartości, takie właśnie jak Bóg, rodzina odchodzą gdzieś na bok w zapomnienie, to człowiek przestaje być człowiekiem, staje się wtedy zwierzęciem, nie ma dla niego zasad. Ale kiedy w sercach człowieka jest Pan Bóg, kiedy w sercu człowieka jest rodzina, wtedy człowiek ma serce pełne miłości, jest otwarty, kocha drugiego człowiek, my tacy jesteśmy, Polacy to ludzie o wielkich sercach – mówił.

Postaw nam wirtualną kawę i wspieraj niezależne media

 

źródło: PJJ TV
Oprac. Łukasz Dudek